Coraz więcej wspólnot mieszkaniowych i firm decyduje się na ustawianie zamykanych boksów śmietnikowych, jednak nie wszędzie jest to możliwe. Wiele z nich nie ma własnych terenów, gdzie mogłyby stanąć pojemniki. Zwłaszcza w najstarszej części miasta kubły znajdują się na otwartej, niezabezpieczonej przestrzeni i na dodatek najczęściej na miejskich działkach. Widok odpadów wokół pojemników jest w Świdnicy powszechny.
W centrum miasta wystarczy zajrzeć na dowolnie wybrane podwórze, by natknąć się na wysypisko wokół pojemników. Wyjątkiem są miejsca, gdzie wspólnoty mają własny teren do ustawienia boksów lub – jak w przypadku zaplecza ul. Siostrzanej, podwórza przeszły rewitalizację. Częściej dzieje się tak, jak w listach nadsyłanych systematycznie przez czytelników.
– Piszę, bo trwa to już dobre pół roku, a może i dłużej. W zeszłym roku na efekty interwencji SM trzeba było czekać ponad miesiąc, a i nie długo można było cieszyć oko względnym porządkiem. Nikt jak widać nie reaguje, ktoś co jakiś czas dorzuca, złomiarze przebiorą, firma opróżni kubeł, SM jak przejeżdża odwraca głowę … a idą kolejne święta, gdzie gdy wiatr zawieje całe to wysypisko lata po okolicy. Jak to możliwe że zarządca w „środku miasta” nie ponosi odpowiedzialności za takie wysypisko? – opisał jeden z czytelników to, co dzieje się na ul. Tołstoja w Świdnicy.
– W roku 2019 we wskazanym rejonie pojawiła się duża ilości podobnych odpadów. W toku prowadzonych czynności wyjaśniających ustalono, że nieczystości te pochodzą z mieszkania i komórki po zmarłym lokatorze. Niestety nie ustalono osoby, która dokonała tego zanieczyszczenia. Teren został uprzątnięty przez zarządcę – MZN. We wrześniu bieżącego roku w tym samym rejonie ponownie pojawiły się odpady. Funkcjonariusze straży miejskiej przeprowadzili rozpytanie okolicznych mieszkańców w kwestii ustalenia ewentualnego sprawcy. Niestety i tym razem nikt nie był w stanie udzielić żadnych informacji w tym temacie. Pod koniec września śmieci zostały uprzątnięte przez MZN. Porządek przy kontenerach nie utrzymał się zbyt długo. Obecnie zalega tam sterta różnego rodzaju śmieci . Trwają czynności wyjaśniające w tej sprawie. Liczymy, że mieszkańcy pomogą w ujawnieniu sprawcy tego czynu – mówi Edward Świątkowski, kierownik prewencji w świdnickiej Straży Miejskiej.
Śmieci zalegające wokół kubłów nie pojawiają się w cudowny, niewyjaśniony sposób. Często obok pojemnika ląduje to, co się do niego nie zmieściło, ale równie często wokół porzucane są odpady pochodzące z opróżnianych piwnic i mieszkań lub z remontów. Powinno się je zawieźć do Punktu Selektywnej Zbiórki Odpadów, jednak wielu osobom lub firmom, wykonującym takie prace, zwyczajnie się nie chce, bo to i kłopot, i koszt transportu.
Wysypisko wokół pojemników systematycznie tworzy się w podwórzu pomiędzy ulicami Kotlarską i Grodzką, przez które wielu świdniczan skraca sobie drogę, a i turysta czasem tu zabłądzi. Widok na pewno nie należy do tych, którymi można się chwalić, a na smród, zwłaszcza latem, skarżą się mieszkańcy, wskazując, że pojemniki stoją zbyt blisko domów.
Śmieci wokół kubłów stojących w podwórzu ul. Wrocławskiej szczególnie dobrze widać z żadnego terenu Szkoły Podstawowej nr 6:
Zgodnie z art. 5 ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach, za utrzymanie czystości w miejscach, gdzie znajdują się pojemniki na odpady, odpowiada właściciel terenu. – Często zdarza się tak, że kubły stoją właśnie na terenie należącym do gminy, bo dana wspólnota nie dysponuje własnym gruntem. Nie wnikamy w takie zależności i egzekwujemy obowiązek od właściciela terenu – mówi Edward Świątkowski. Z wykonaniem tego obowiązku jest jednak problem. W wielu miejscach widać, że prace porządkowe nie są wykonywane systematycznie. Ani ustawa, ani obowiązujący obecnie Regulamin utrzymania czystości i porządku na terenie Gminy Miasto Świdnica z 2016 roku nie regulują kwestii sposobu i częstotliwości sprzątania. Zapisy znajdujące się w projekcie nowego Regulaminu utrzymania czystości i porządku w Gminie Miasto Świdnica są bardziej szczegółowe:
„Rozdział 5
Utrzymanie miejsc gromadzenia odpadów
§ 17. Utrzymanie miejsca, w którym faktycznie gromadzone są odpady, oraz terenu w odległości 3 metry od takiego miejsca, w odpowiednim stanie sanitarnym i porządkowym polega na:
1)utrzymaniu stałej czystości poprzez regularne uprzątanie odpadów i innych zanieczyszczeń znajdujących się poza workami lub pojemnikami, nie rzadziej jednak niż raz na tydzień;
2)okresowym myciu, nie rzadziej jednak niż raz na 6 miesięcy, jeśli powierzchnia miejsca gromadzenia odpadów nadaje się do mycia;
3)okresowej dezynfekcji, nie rzadziej jednak niż raz na 6 miesięcy.”
Projekt uchwały zostanie poddany pod głosowanie na najbliższej sesji Rady Miejskiej. Powstaje pytanie, czy obciążony problemem gigantycznych długów lokatorskich Miejski Zarząd Nieruchomości będzie stać na wywiązanie się z obowiązku tak częstego sprzątania? Na uregulowanie czeka także kwestia miejsc, w których stoją pojemniki, a także współpracy miasta ze wspólnotami przy wskazywaniu obszaru, gdzie mogłyby powstawać zamknięte boksy.
Agnieszka Szymkiewicz