Do odrestaurowanej dwa lata temu drezyny kolejowej zbudowanej na bazie samochodu Warszawa M20, znajdującej się w kolekcji Fundacji Ochrony Dziedzictwa Przemysłowego Ślaska, dołączyła niedawno druga Warszawa – również przystosowana do jazdy po torach. W przeszłości pełniła ona kolejową służbę na Węgrzech. Obydwa pojazdy są sprawne, oryginalne i w ten weekend można je podziwiać na terenie Muzeum Kolejnictwa na Śląsku w Jaworzynie Śląskiej.
Pierwsza drezyna na bazie samochodu Warszawa M20 powstała już w 1956 roku. Gotowe auta z Fabryki Samochodów Osobowych trafiały do zakładów w Nowych Skalmierzycach, gdzie dostosowywano je do ruchu po torach. Koła zmieniano na drewniane z metalową obręczą, ponieważ standardowe stalowe koła kolejowe byłyby zbyt ciężkie dla napędu samochodu osobowego. Układ kierowniczy blokowano w pozycji na wprost, zmieniano oświetlenie na zgodne ze standardami kolejowymi. Warszawa M20 drezyna była także wyposażana w specjalny podnośnik-stopkę do obracania pojazdu i zmiany kierunku jazdy po torach. Takich pojazdów wyprodukowano do 1973 roku około 200, z czego około 80 sztuk służyło w PKP. Według legend takie samochodowe drezyny służyły do przewożenia dygnitarzy. Prawdziwym zastosowaniem osobówek do jazdy po torach były jednak inspekcje elementów infrastruktury, czy też szybki transport ludzi lub towarów między stacjami, posterunkami, lokomotywowniami itp.
Dzięki staraniom Muzeum Kolejnictwa na Śląsku w Jaworzynie Śląskiej w październiku 2018 roku zakończono renowację Warszawy M20, którą wyprodukowano w 1958 roku i przystosowano do jazdy po kolejowych torach. W tym roku dołączyła do niej druga Warszawa, która w przeszłości pełniła służbę na Węgrzech. Fundacja Ochrony Dziedzictwa Przemysłowego Ślaska odkupiła ją od mieszkańca Górnego Śląska.
Pracownicy jaworzyńskiego muzeum usiłują teraz dowiedzieć się nieco więcej na temat nowego nabytku. – Próbujemy odtworzyć całą historię tej Warszawy. W środku odnaleźliśmy instrukcję obsługi po węgiersku, a także kilka dokumentów i węgierskich monet. Wiemy też, że między 2005 a 2010 rokiem została ona sprowadzona z Węgier do Polski. Nie do końca jednak wiadomo, jak znalazła się za granicą. Najprawdopodobniej była ona jednym z 20 egzemplarzy Warszaw, które pojechały na Węgry w latach 60. XX wieku – mówi Katarzyna Szczerbińska-Tercjak, dyrektor Muzeum Kolejnictwa na Śląsku. Za granicą auto miało zostać przebudowane i dostosowane do ruchu po torach.
Obie Warszawy znajdujące się w kolekcji Fundacji Ochrony Dziedzictwa Przemysłowego Ślaska można zobaczyć w ten weekend (19-20 grudnia) na terenie muzeum w Jaworzynie Śląskiej.
/mn/
fot. Dariusz Nowaczyński