Strona główna Wydarzenia Żołnierze w dolnośląskich szpitalach. Będą liczyć wolne łóżka

Żołnierze w dolnośląskich szpitalach. Będą liczyć wolne łóżka

8

Od poniedziałku około 80 żołnierzy będzie wspierać 26 dolnośląskich szpitali w aktualizowaniu danych o wolnych łóżkach dla pacjentów z koronawirusem. Dostęp do aktualnych danych jest kluczowy dla koordynatorów ratownictwa medycznego i załóg karetek covidowych, których zadaniem jest przekazanie zakażonego pacjenta do najbliższego szpitala.

Odpowiednio przeszkoleni żołnierze z 11. Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej oraz 16. Dolnośląskiej Brygady Obrony Terytorialnej będą wspierać szpitale zajmujące się leczeniem pacjentów zakażonych koronawirusem w aktualizacji danych o wolnych łóżkach. Monitoring będzie całodobowy. Zbiorcze statystyki będą aktualizowane 7 dni w tygodniu, co 3 godziny – tłumaczy kpt. Renata Mycio, oficer prasowy 16. DBOT.

– Dane ze szpitali trafiają bezpośrednio do wojewódzkich koordynatorów ratownictwa medycznego, którzy następnie przekazują informacje o wolnych łóżkach w szpitalach do załóg karetek covidowych. Precyzyjne i aktualne dane o miejscach gotowych na przyjęcie pacjenta z dodatnim wynikiem testu na koronawirusa, wymagającego hospitalizacji jest kluczowe. Umożliwiają bowiem szybkie przekazanie pacjenta do najbliższego szpitala, który zagwarantuje jego przyjęcie – wyjaśnia Joanna Mierzwińska, rzecznik dolnośląskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia.

Zaangażowanie wojska w uzupełnianiu i monitorowaniu dostępności łóżek dla pacjentów chorych na COVID-19 stanowi istotne wsparcie. Od jakości i aktualności gromadzonych przez szpitale danych zależy to, jak szybko pacjent trafi do placówki i otrzyma niezbędną pomoc – wskazuje Filip Nowak, p.o. prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia.

Codziennie na Dolnym Śląsku, m.in. w szpitalach, placówkach służby zdrowia, czy w organizacjach pomocowych służy ponad 450 żołnierzy z 16. DBOT i 11. LDKPanc. – informuje kpt. Mycio.

/WOT, NFZ, opr. mn/

Poprzedni artykułBędzie 20 nowych przystanków na żądanie. Jeden z nich pod Świdnicą
Następny artykułMieszkańcy skarżą się na fetor z biogazowni. Inspektorat ochrony środowiska przeprowadził kontrolę