Za pomocą korekty, wprowadzonej zarządzeniem prezydent Świdnicy Beaty Moskal-Słaniewskiej, przestał istnieć referat turystyki, powołany przez nią samą zaraz po pierwszej wygranej o fotel prezydenta. Jedni z urzędu wylecieli, dla innych znalazło się miejsce. Moskal-Słaniewska wyrzuca z pracy Sylwię Osojcę-Kozłowską, która odpowiadała za jej udaną kampanię wyborczą w 2014 roku.
Zdjęcie fb Sylwii Osojcy-Kozłowskiej
O tym, że zostaje zmieniona struktura organizacyjna urzędu powiadomiono mnie telefonicznie w piątek 30.10.2020, tuż po wręczeniu wypowiedzeń pracownikom RT – informując, że wypowiedzenie dla mnie również jest gotowe i czeka aż wyzdrowieję. Nie ma w tym nic niezwykłego czy zaskakującego. Pracodawca ma prawo zmienić strukturę organizacyjną i dopasować ją do swoich potrzeb – napisała Sylwia Osojca-Kozłowska, przez 5 lat kierowniczka referatu turystyki w świdnickim magistracie.
Wypłaszczenie za dodatkowe 2,5 miliona złotych
Już raz prezydent dostosowała schemat do swoich potrzeb. Referat turystyki, podobnie jak referat sportu, którego kierownikiem jest Radosław Werner, powstał w 2015 roku. To z inicjatywy prezydent Moskal-Słaniewskiej zaraz po wygranych wyborach została przeprowadzona reorganizacja Urzędu Miejskiego. Wcześniej przez 12 lat funkcjonowały departamenty. Początkowo było ich pięć, później siedem, a każdemu podlegały referaty. – Struktura została spłaszczona, zlikwidowano departamenty, powołując w to miejsce wydziały z bardziej uszczegółowionym zakresem kompetencji. Stan zatrudnienia pozostał bez zmian, dokonano jedynie przesunięć kilku urzędników na nowe stanowiska – tłumaczyła w 2015 roku Magdalena Dzwonkowska, rzeczniczka prasowa Urzędu Miejskiego w Świdnicy. Gdy Beata Moskal-Słaniewska przejmowała władzę, urzędników miejskich było 217, a ich płace kosztowały budżet miasta 9,5 miliona złotych rocznie. „Wypłaszczenie” nie skończyło się na przesunięciach między wydziałami. W 2017 urzędników było już 246, a na płace wydawano 12 milionów złotych rocznie. Jak jest obecnie? Pytanie o zatrudnienie wysłaliśmy w lutym 2020 roku i do dzisiaj nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
„Kolejna zmiana to przeniesienie zadań z Referatu Turystyki do Wydziału Promocji i ma ona na celu doskonalenie funkcjonalności struktury organizacyjnej, zapewnienia większej efektywności realizacji zadań oraz racjonalizację wykorzystania zasobów osobowych i majątkowych Urzędu Miejskiego. Przekazanie zadań dotyczących szeroko pojętej turystyki jest uzasadnione bliskim powiązaniem tych zadań z dotychczas realizowanymi kompetencjami Wydziału Promocji. Integracja powiązanych kompetencji zapewni sprawne i skoordynowane wykonywanie powierzonych zadań.” – takie uzasadnienie do obecnych posunięć stworzył sekretarz miasta Maciej Rataj. Pięć lat temu argumentacja była wprost przeciwna. No, ale minęło pięć lat…
Wyrzucić się nie dało…
Drogi zawodowe Beaty Moskal-Słaniewskiej i Sylwii Osojcy-Kozłowskiej zetknęły się wiele lat temu, gdy obie pracowały jako dziennikarki lokalnych „Wiadomości Świdnickich”. W 2014 Osojca-Kozłowska, podobnie jak obecna przyjaciółka i prawa ręka prezydent Moskal-Słaniewskiej Joanna Salus-Komorowska (po wyborach zatrudniona w Biurze Przetargów, od kilku lat jego dyrektorka), znalazła się w komitecie honorowym. Była też odpowiedzialna za kampanię wyborczą, która zakończyła się dla Moskal-Słaniewskiej wygraną. Referat turystyki, którego tworzenie prezydentka powierzyła Osojcy-Kozłowskiej, przejął część zadań z wydziału promocji i dołożył własne inicjatywy. Przez ostatnie 5 lat zostało zrealizowanych wiele projektów, wśród których znalazł się Szlak Kamienia, dzięki któremu gruntowną renowację przeszły XVII-wieczne fontanny na świdnickim Rynku, a także konferencje naukowe, dotyczące Bolka I świdnickiego, Anny Świdnickiej, Emila Krebsa. Referat odpowiadał za wiele wspólnych projektów realizowanych z partnerami z Czech, organizował spotkania dla przewodników turystycznych i firm z branży turystycznej. Z inicjatywy referatu Świdnica włączyła się do polsko-czeskiego projektu, upamiętniającego asów lotnictwa. W ramach dotacji unijnej w Świdnicy stanęła replika samolotu Manfreda von Richthofena. Czerwony Baron, jak nazywano związanego rodzinnie ze Świdnicą pilota z czasów I wojny światowej, stał się dla prezydentki prawdziwym problemem. Jeszcze w 2014 roku podczas jednego ze spotkań wyborczych przywoływała swoje własne doświadczenia, związane z popularnością tej postaci na świecie. Wraz z rosnącą krytyką i sprzeciwem środowisk kombatanckich w Świdnicy, odcinała się od kolejnych kroków promujących lotnika, odwołując m.in. międzynarodową konferencję historyczną na jego temat.
Z inicjatywy referatu turystyki został w 2016 roku reaktywowany i zrealizowany w Świdnicy Kongres Turystyki Polskiej, na który prezydent Świdnicy nie żałowała pieniędzy (450 tysięcy złotych). – Było tutaj prawie 700 osób z całej Polski, łącznie 800 uczestników. Niech każda z tych osób powie o nas jedno dobre zdanie, publicznie je ogłosi na twitterze, na facebooku, a zyskujemy niesamowitą reklamę, która – gdyby przełożyć to na finanse, kosztowałaby zapewne miliony. Podkreślam, że wszyscy, którzy przyjechali na kongres, są związani z branżą turystyczną. Byli tu przedstawiciele samorządów, organizacji turystycznych, biur podróży, przewodnicy. Dla nich pokazaliśmy Świdnicę z jak najlepszej strony. Pokazaliśmy również wspólnie ze wszystkimi organizatorami wysoki poziom merytoryczny spotkań i debat, do których, przypomnę, przygotowania trwały cały rok – mówiła Moskal-Słaniewska cztery lata temu. M. in. za tę inicjatywę w 2018 roku Sylwia Osojca-Kozłowska została zaliczona do stu najbardziej wpływowych osób w polskiej turystyce.
Pokłosiem kongresu były coroczne konferencje, poświęcone turystyce. Ostatnia, realizowana w ramach projektu polsko-czeskiego, miała miejsce w połowie października tego roku. O tejże konferencji nie było nawet wzmianki na stronie Urzędu Miejskiego, tylko część wybranych redakcji otrzymała po czasie notatki o wydarzeniu, podczas którego m.in. wręczano nagrody w dwóch kategoriach – Produktu Turystycznego Polsko-Czeskiego Pogranicza oraz Usługi Turystycznej Polsko-Czeskiego Pogranicza.
Dwa tygodnie po zakończeniu konferencji prezydent wydała zarządzenie, które zmiotło referat turystyki. Najprawdopodobniej była to jedyna możliwość, by pozbyć się niechcianych pracowników, bowiem katalog przyczyn rozwiązania umowy o pracę na czas nieokreślony jest bardzo skromny, a każdy powód pracodawca musi uzasadnić obiektywnymi i mającymi potwierdzenie przyczynami. Najprościej jest zreorganizować firmę czy urząd.
Jedni ratują sprzedawców chryzantem. Kto pomoże wyrzuconym urzędnikom?
Żadnej z zatrudnionych w referacie osób nie zaproponowano innego stanowiska. – Najserdeczniejsze podziękowania kieruję do moich najbliższych współpracowników Andrzeja, Jacka, Agnieszki, których wiadomość o tym, że niemalże z dnia na dzień zostają bez pracy, nieco zaskoczyła. Podobnie jak handlarzy kwiatów, którym bez ostrzeżenia zamknięto przed 1 listopada cmentarze. Wierzę, że i w Waszym przypadku szybko znajdą się ludzie dobrej woli, którzy zareagują niczym wszyscy wykupujący doniczki z chryzantemami, by zgodnie z apelem ustawić je sobie na balkonach i w ten sposób wesprzeć lokalnych przedsiębiorców. Wierzę, że znajdą się ludzie, a wśród nich pracodawcy, którzy zechcą wspomóc i Was. Jesteście świetnymi i kompetentnymi pracownikami. I podobnie jak producenci i sprzedawcy kwiatów też macie rodziny, kredyty do spłaty… i plany, które znienacka się posypały – napisała na portalu społecznościowym była kierowniczka referatu turystyki, wyraźnie nawiązując do gestu prezydent Moskal-Słaniewskiej, która również włączyła się do wspierania handlowców, odciętych od zarobków po decyzji rządu o zamknięciu cmentarzy.
Ani prezydent, ani służby prasowe UM nie poinformowały o zmianach w magistracie, nie zamieszczono podziękowań dla zwalnianych pracowników. Dziękuje natomiast Osojca-Kozłowska: „Dziękuję również i moim przełożonym – za możliwość kierowania RT przez te kilka lat, dzielenia się kompetencjami dla dobra naszego wspólnego miasta i jego rozwoju, ich wiarę w to, że Świdnica może stać się miejscem rozpoznawalnym w świadomości turystów i touroperatorów (i dzięki pracy ludzi z RT tak się stało), za to, że przy przychylnych wiatrach udało się zrealizować całkiem wiele ważnych dla rozwoju turystyki spraw, które jeszcze w kolejnych latach będą dla tego miasta procentować. Jestem z tego bardzo zadowolona i radości z dobrze wykonanej roboty nikt nigdy mi nie odbierze. Żal wielu pomysłów na wydłużenie czasu pobytu turysty w mieście, wiążących się z zagospodarowaniem dziedzictwa kulturowego, przyrodniczego i infrastruktury w zaniedbanych częściach Świdnicy, które trafiły do szuflady czy na śmietnik historii, bo były inne priorytety. Być może kiedyś ktoś spojrzy na nie życzliwym wzrokiem lub wytworzy w oparciu o nie nowe rozwiązania i projekty… Są ważne dla rozwoju miasta, dlatego z uporem walczyliśmy o to, by zostały wpisane do dokumentów strategicznych Świdnicy jak i regionu.”
Niespodziewana likwidacja referatu turystyki wywołała sporo komentarzy, zamieszczanych pod postem pożegnalnym Sylwii Osojcy-Kozłowskiej: „och, nie wierzę… mam nadzieję że będą lepsze czasy i nowe projekty„, „Wyrzucać z dnia na dzień cały referat? Wszystkich pracowników? Po prostu nie rozumiem. Obyś jak najszybciej odnalazła się w nowej rzeczywistości, tak samo Twoi współpracownicy.”, „Aż nie chce mi się wierzyć, że cały referat rozwiązano. Życzę powodzenia.” „Miasto, które stawiało na turystykę i było postrzegane jako jedno z najlepszych likwiduje Departament Turystyki???!!! Czyżby polityka wkroczyła do akcji? Nie chcę mi się wierzyć! Trzymam kciuki za powodzenie!”
Przy okazji wspomniane zarządzenie nr 120/123 powołuje do życia nowy byt, Biuro Obsługi Kancelaryjnej, wyodrębnione z Wydziału Administracyjno-Gospodarczego i kończy wieloletnią pracę radców prawnych w Urzędzie Miejskim. Obsługa prawna ma zostać powierzona zewnętrznemu podmiotowi. Jak wynika z uzasadnienia zarządzenia, rezygnacja z dotychczasowego Biura Radców Prawnych ma na celu „podniesienie efektywności”.
Córka wiceprezydenta najlepsza
Z urzędem niespodziewanie żegna się troje urzędników i stażystka referatu turystyki oraz radcy prawni, ale dla innych miejsca nie brakuje. We wrześniu 2020 roku zatrudnienie zdobyła Katarzyna Żądło, córka zastępcy prezydenta Jerzego Żądło. Została wybrana w drodze naboru, a jak czytamy w uzasadnieniu, poza tym, że spełniła wszystkie wymagania na stanowisko podinspektora w wydziale gospodarki mieszkaniowej, to także osiągnęła najwyższy wynik podczas rozmowy kwalifikacyjnej i ma doświadczenie zawodowe w administracji samorządowej. To doświadczenie zdobywała także w Urzędzie Miejskim w Świdnicy, kilka miesięcy wcześniej. „Pani Katarzyna Żądło jest zatrudniona w charakterze pomocy administracyjnej, jej umowa obejmuje okres od 01.03.2020 roku do 30.04.2020 roku Pani Katarzyna Żądło ukończyła Uniwersytet Ekonomiczny na kierunku Międzynarodowe stosunki gospodarcze. Oprócz zadań wykonywanych na stanowisku pomocy administracyjnej, wykonuje również prace związane z przygotowaniem wyborów.” – informowała nas w odpowiedzi na pytania, dotyczące zatrudniania dzieci prominentnych urzędników, rzeczniczka prasowa UM w Świdnicy, Magdalena Dzwonkowska. Od 2019 roku w Urzędzie Miejskim zatrudniona jest również córka dyrektora wydziału oświaty, Tadeusza Niedzielskiego. „Pani Justyna Lembryk zatrudniona jest w Urzędzie Miejskim w Świdnicy od dnia 16.09.2019 roku w wyniku konkursu wygranego w dniu 12.09.2019 roku na stanowisko inspektora. Informacja o tym naborze, podobnie jak o wszystkich naborach prowadzonych przez Urząd, została zamieszczona w Biuletynie Informacji Publicznej w dniu 12.09.2019 roku.”. W referacie Organizacji Pozarządowych pracuje również Natalia Pradelska, córka dyrektora wydziału dróg i infrastruktury miejskiej Macieja Gleby. Jak zapewniała w kwietniu Dzwonkowska, „Przy zatrudnianiu osób nie są brane pod uwagę relacje rodzinne, lecz wykształcenie i kompetencje wymagane na danym stanowisku.”
Agnieszka Szymkiewicz