Pod hasłem „Góry Sowie, nie góry śmieci” odbyła się sobotnia akcja sprzątania szlaków prowadzących na Wielką Sowę. Inicjatywę wsparli nie tylko leśnicy i samorządowcy, ale także mieszkańcy i turyści, który nie odstraszyła deszczowa aura.
Wzorem lat ubiegłych, organizatorzy akcji chcieli przed zimą posprzątać szlaki turystyczne, na których po zakończeniu sezonu turystycznego zostało mnóstwo śmieci. Niektórzy turyści wciąż nie są bowiem nauczeni, by zabierać ze sobą to, co wnoszą.
Wszyscy zainteresowani wspólnym sprzątaniem mogli wyruszyć na Wielką Sowę z przełęczy Jugowskiej, Walimskiej, Sokolej oraz z Potoczka. Organizatorzy zapewnili rękawiczki i worki na śmieci. – Pomimo kiepskiej pogody, pomimo deszczu i niskiej temperatury – dziś potwierdziło się, że są na tym świecie osoby, którym się chce mimo wszystko. Serdecznie dziękujemy wszystkim razem i każdemu z osobna za dzisiejsze wspólne sprzątanie Wielkiej Sowy – przekazała Malwina Boncol z Nadleśnictwa Świdnica.
– Niesamowite dla nas jest to, że znalazły się osoby, które przyjechały z Wrocławia, a nawet z Poznania po to, aby wziąć z nami udział w tej akcji. Cieszymy się, że również pomimo pogody jak zawsze mogliśmy liczyć na lokalnych mieszkańców – dodała, proponując zarazem, by jeszcze w tym roku przeprowadzić kolejną akcję i wspólne posprzątać Bukową Kalenicę.
/opr. mn/