Piłkarze Dabro-Bau Polonii-Stali Świdnica długo prowadzili w meczu z faworyzowaną Ślęzą Wrocław i gdy zanosiło się, że pierwsza odsłona zakończy się nasz prowadzeniem 1:0, straciliśmy w odstępie dwóch minut aż dwa gole. Po zmianie stron mnożyły się kolejne błędy w defensywie i ostatecznie komplet punktów pojechał do stolicy Dolnego Śląska.
Pierwsza połowa nie zwiastowała jakichkolwiek kłopotów. Biało-zieloni grali uważnie w defensywie i nie pozwalali Ślęzie na zbyt wiele. Do tego w 18. minucie znakomita dwójkowa akcja Marcosa Pauli Baumgartena oraz Grzegorza Borowego zakończyła się golem tego pierwszego i gospodarze objęli prowadzenie. Ślęza starał się podkręcić tempo, ale świdniczanie mieli swoje kolejne szanse. W 23. minucie nastąpiła ostra centra z rzutu wolnego w wykonaniu Wojciecha Sowy, a piłka wylądowała tylko w bocznej siatce. Gdy wydawało się, że podopieczni trenera Rafała Markowskiego zejdą do szatni z jednobramkowym prowadzeniem wydarzyły się sytuacje trudne do zrozumienia. Całkowicie pogubiliśmy się w defensywie i w przeciągu 120 sekund dwukrotnie do naszej sieci trafił Piotr Stępień. Jakby tego było mało, to rywale w końcówce obili jeszcze słupek naszej bramki…
Na drugą część spotkania nasi zawodnicy wyszli mocno zdeterminowani, by odwrócić losy rywalizacji. W 48. minucie dopuściliśmy się niestety przewinienia w naszej szesnastce, a pewnym egzekutorem rzutu karnego okazał się Robert Pisarczuk. Od tego momentu Ślęza Wrocław cofnęła się do defensywy, dając nam więcej miejsca i czyhała na groźne kontry. Już kilka minut później futbolówka po mocnym uderzeniu Roberta Myrty minęła spojenie słupka z poprzeczką. W 59. minucie oko w oko z bramkarzem rywali wychodził Sebastian Jaroszyński, lecz zbyt mocno wypuścił sobie piłkę i ta padła łupem golkipera gości. Później groźnie przedzierał się wprowadzony w drugiej połowie Dorian Krakowski, który został ostatecznie powstrzymany przez obrońców przyjezdnych. Co nie udało się miejscowym, wyszło piłkarzom Ślęzy, którzy tego dnia na gol zamieniali większość swoich akcji. Szybko wyprowadzona kontra zakończyła się strzałem Piotra Stępnia i zrobiło się 4:1. Kilka minut później ten sam zawodnik wykorzystując bierność naszej defensywy podczas rzutu wolnego, zaliczył swoje czwarte trafienie w tym starciu. Biało-zieloni walczyli ambitnie o zdobycie chociaż jednego gola i ta sztuka nam się udała. Świetne uderzenie z dystansu Wojciecha Sowy ustaliło ostateczni końcowy rezultat na 2:5. Ślęza pokazała w sobotę swoją wyższość pokazując doświadczenie i wyrachowanie. My w kolejnych pojedynkach musimy ustrzegać się takiej ilości błędów w formacji defensywnej.
Dabro-Bau Polonia-Stal Świdnica – Ślęza Wrocław 2:5 (1:2)
Skład: B. Kot, Kozachenko (67′ B. Paszkowski), Sowa, Białas, P. Paszkowski, Sztylka (46′ Szuba), Stachurski (67′ Krakowski), Borowy (80′ Filipczak), Baumgarten, Myrta, Jaroszyński (75′ Szczygieł).
/MDvR, FOTO: Artur Ciachowski, VIDEO: Mariusz Ordyniec/