Trwający remont linii kolejowej nr 285 łączącej Świdnicę z Sobótką i Wrocławiem przyniósł niespodziewane problemy dla mieszkańców przemieszczających się między świdnickim osiedlem Zarzecze a ulicą Towarową. Podczas prac zamknięte zostało pieszo-rowerowe przejście przez tory znajdujące się przy kolejowym wiadukcie nad ulicą Kopernika.
Na utrudnienia w poruszaniu się ścieżką pieszo-rowerową, poprowadzoną od ulicy Towarowej w kierunku ulicy Kopernika i skrzyżowania z ulicami Okrężną i Przemysłową, świdniczanie zaczęli się skarżyć w ubiegłym tygodniu. Problem związany jest z przejściem przez tory, które zostało zagrodzone – istniejące barierki zostały zaspawane, a całość zataśmowano. Z trasy tej korzystali nie tylko miłośnicy jednośladów, ale też pracownicy firm mieszczących się przy ulicy Towarowej oraz położonych nieco dalej zakładów przy ulicy Westerplatte i Strzelińskiej.
– Do pracy mam 500 metrów przez wiadukt, a teraz muszę chodzić przez Westerplatte, co wydłuża moją trasę do 3 km. Pod wiaduktem nie ma chodnika i jest bardzo niebezpiecznie tamtędy przechodzić – sygnalizował jeden z mieszkańców. Faktycznie, przedostanie się pod wiaduktem przez ruchliwą i wąską w tym miejscu ulicę Kopernika może być dla pieszych niebezpieczne. Wiele osób decyduje się więc omijać zataśmowane przejście i przechodzić przez tory „na dziko”, co z racji trwających na tym odcinku prac również może nie być najbezpieczniejszym rozwiązaniem.
W tej sytuacji nie jest jasne, dlaczego nie zostało utworzone alternatywne przejście dla pieszych i rowerzystów. Z uwagi na zaspawanie barier znajdujących się przy zamkniętym przejściu, padło też pytanie o przyszłość samego przejścia przez tory. Nawet w przypadku zdemontowania barierek blokujących obecnie trasę, z uwagi na podniesienie poziomu torowiska ścieżka pieszo-rowerowa wymagać będzie przebudowy – umożliwiając przedostanie się nad torami. Informacje na temat planów takiej przebudowy nie znalazły się w dostępnej dokumentacji przetargowej dotyczącej rewitalizowanej linii kolejowej.
Z pytaniami w tej sprawie zwróciliśmy się do spółki PKP Polskie Linie Kolejowe oraz Urzędu Miejskiego w Świdnicy. Czekamy na odpowiedzi.
/mn/
fot. Dariusz Nowaczyński