O braku wystarczającej dbałości o higienę oraz odkażanie w świdnickim Areszcie Śledczym zaalarmowała czytelniczka Swidnica24.pl. Rzeczniczka Służby Więziennej odpiera zarzuty.
-Płyn do dezynfekcji to woda z mydłem, nawet jeżeli chcą umyć ręce to nie ma ciepłej wody na to! Budek telefonicznych jak i innych rzeczy nie odkażają. A ten wirus teraz jest wszędzie, widzenia wstrzymane dopiero chyba od poniedziałku albo wtorku. Halo, osadzonych przywożą cały czas i nie dbają o nic, a służba więzienna też jest z różnych miast. Brudno, nie czysto – opisuje w liście czytelniczka i twierdzi, że zaalarmowała świdnicki sanepid.
Służba Więzienna jest przygotowana na zagrożenia wynikające z epidemii. Już trzy tygodnie temu we wszystkich aresztach śledczych i zakładach karnych zostały wdrożone odpowiednie procedury postępowania, w tym kryteria kwalifikacji osadzonych, wobec których istnieje zagrożenie zakażenia koronawirusem. Wytyczne te uwzględniają zalecenia Głównego Inspektora Sanitarnego i zawierają szereg szczegółowych zaleceń, w tym dotyczących kwarantanny czy transportu do szpitala zakaźnego na wolności. Wszystkie areszty śledcze i zakłady karne zostały wyposażone w odpowiednie środki dezynfekcyjne, wirusobójcze, medyczne i higieniczne. Od dnia 18 marca br. w Areszcie Śledczym w Świdnicy wprowadzono obostrzenia dotyczące m.in. wstrzymania widzeń – informuje ppłk Elżbieta Krakowska, rzeczniczka prasowa Służby Więziennej.
Jak już informowaliśmy, 10 marca do Aresztu Śledczego nie został przyjęty mężczyzna, który tutaj miał odbywać karę więzienia. Powodem było podejrzenie zakażenia koronawirusem. Sąd Rejonowy w Świdnicy odroczył karę.
/asz/