W sobotnie popołudnie świdniccy piłkarze mieli rozegrać kolejną grę kontrolną przed startem rundy wiosennej. Polonia Stal Świdnica na własnym boisku planowo miała zmierzyć się z ligowym rywalem MKS Pogonią Pieszyce. Do sparingu jednak nie doszło, a poloniści rozegrali jedynie wewnętrzną gierkę.
Biało zieloni zwarci i gotowi czekali na swoich przeciwników, którzy jednak nie stawili się na boisku świdnickiego OSIR-u. Powód? Brak organizacji, komunikacji i szacunku do przeciwnika. Przedstawicielu klubu z Pieszyc o swojej nieobecności, spowodowanej brakiem uzbierania gotowej do gry „jedenastki”, poinformowali przez wiadomość na portalu społecznościowym i samo to nie byłoby czymś bardzo złym, gdyby nie nastąpiło to na niespełna 30-minut przed umówioną godziną rozpoczęcia spotkania. Gdyby tego było mało do Świdnicy przyjechał z Zielonej Góry również testowany przez MKS Pogoń Pieszyce piłkarz, który o odwołaniu sparingu dowiedział się dopiero od naszych piłkarzy. Więcej o kulisach i rozżaleniu świdniczan możemy przeczytać na ich profilu Facebook-owym:
Kompromitacja w przedsezonowym sparingu na pewno negatywnie odbije się na wizerunku klubu z Pieszyc. Mamy jednak nadzieję, że takie problemy kadrowe jak te dzisiejsze nie powtórzą się w czasie trwania ligi. Mimo komplikacji wynikających z niepoważnego postępowania osób zarządzających zespołem gości, świdniczanie mecz rozegrali. Biało-zieloni przygarnęli testowanego, przez beniaminka IV ligi, piłkarza i wspólnie z nim zagrali wewnętrzny sparing (dwa razy po trzydzieści pięć minut) w składach:
Drużyna 1: B. Kot, Souza, Białas, Sowa, Borowy, Szuba, Kozachenko, Ł. Kot, Krakowski, Myrta
Drużyna 2: Wajda, Orzech, Salomon, Baumgarten, Paszkowski, Chajewski, Szczygieł, Orzechowski, Białasik, zawodnik testowany
/Tekst i foto: Artur Ciachowski/