Czym się różni uschnięta świąteczna choinka od iglaka, usuniętego z ogrodu? Według jednej z firm, odbierających odpady ze Świdnicy, różni się zasadniczo. Pierwszą można zabrać bez opakowań, druga trzeba włożyć do plastikowych worków, inaczej nie zostanie odebrana. Gdzie tu dbałość o środowisko naturalne, którą ENERIS ma wpisaną nawet w swoje logo?
Tych iglaków firma nie zgodziła się zabrać razem z choinką.
Jestem wieloletnim mieszkańcem Świdnicy, w dniu dzisiejszym (4.02.2020, przyp. red.) według rozpiski otrzymanej przez firmę ENERIS odbierane są różne odpady, w tym również choinki. W związku z tą informacją, w dniu wczorajszym wyciąłem krzew iglasty, z nadzieją, że zostanie zabrany razem z choinką – pisze w liście do redakcji pan Paweł. – Dziś okazało się, że pracownicy zabrali tylko choinkę pozostawiając wycięty iglak. Pozwoliłem sobie zadzwonić do dyspozytora firmy ENERIS z pytaniem, dlaczego wycięty iglak nie został zabrany? Usłyszałem, że takie krzewy muszą być zapakowane w brązowe worki i wystawione razem z odpadami BIO. Na moje stwierdzenie, że taka czynność nie ma nic wspólnego z EKOLOGIĄ usłyszałem, że takie są odgórne wytyczne i tego mam się trzymać. Oczywiście ja mogę pociąć na drobniejsze kawałki tego iglaka, zapakować to w kolejne trzydzieści worków i wystawić razem z odpadami BIO. Co prawda, worków jeszcze nie posiadam, ale pojadę do siedziby firmy, zmarnuję paliwo, czas – ekologicznie kiepsko. Potnę na kawałki krzew, zmarnuję kolejny czas, prąd na pocięcie piłą – ekologicznie kiepsko. Oczywiście zużyję sporo worków, które rozkładać się będą jakieś CZTERYSTA LAT – ekologicznie BARDZO kiepsko. Opierając się na mojej PYSZE to wynik czterystu lat jest spoko. Moje pra pra pra wnuki będą oglądać pozostałość po pra pra dziadkach. Tylko tu się rodzi kolejne pytanie, czy to co im dziś zostawimy na pewno będą chcieli oglądać? Z mojej strony proszę o interwencje w powyższej sprawie ponieważ tak na prawdę to nie jest śmieszne i uważam, że niedopuszczalne jest takie traktowanie środowiska. WOREK FOLIOWY TO TEŻ ŚMIEĆ – podkreśla czytelnik.
Na pytanie, dlaczego pracownicy firmy ENERIS nie mogli zabrać razem z choinką także iglaków, odpowiedziała Monika Kita, starszy specjalista ds. komunikacji: „oddział firmy ENERIS Surowce ma podpisaną umowę z Urzędem Miejskim w Świdnicy, zgodnie z którą odpady biodegradowane są zbierane w workach – są to także odpady z ogrodu, np. drzewka i krzewy (http://www.czystaswidnica.pl/co-zrobic-z-odpadem). Z kolei choinki naturalne (określane jako drzewka świąteczne) są odbierane w całości w ramach oddzielnego harmonogramu i nie muszą być zapakowane do worków (to także zapis umowy). Jeśli mieszkańcom brakuje worków, mogą się udać do siedziby ENERIS Surowce w Świdnicy (ul. Inżynierska 6) lub do Wydziału Gospodarki Odpadami w Urzędzie Miasta Świdnica (ul. Armii Krajowej 49). Można również taką potrzebę zgłosić u dyspozytora (Beata Dolata, tel. 884 201 910), wtedy podczas kolejnej zbiórki odpadów, worki zostaną dostarczone w większej ilości.”
Czytelnikowi nie chodziło o brak worków, tylko o kuriozalne, nie mające nic wspólnego z dbałością o środowisko, metody wywiezienia drzewek. Wystosowaliśmy kolejne pytanie.
W pełni podzielamy zapał mieszkańca do działań proekologicznych. Sami, o ile tylko to my jesteśmy decydentami, działamy w takim kierunku. Stąd np. w naszych instalacjach przerabiamy bioodpady na kompost, tak by w jak najmniejszej ilości trafiały na składowiska, edukujemy mieszkańców jak założyć własny kompostownik i zamiast oddawać odpady bio (np. wspominanego iglaka) przetwarzać je na użyteczny nawóz dla swoich roślin. Dodatkowo uczymy naszych kierowców, jak jeździć zgodnie z zasadami eko jazdy, kupujemy samochody spełniające wysokie normy ekologiczne, staramy się też, by nasze biura miały jak najmniejsze oddziaływanie na środowisko – wylicza Monika Kita. – Niestety, nie wszystko zależy od nas. Proszę pamiętać, że ENERIS Surowce nie jest właścicielem odpadów mieszkańców – w chwili uiszczenia opłaty za odbiór odpadów, to miasto lub gmina staje się ich właścicielem i decyduje jakie frakcje i w jaki sposób odbierać, a następnie przekazywać do przetworzenia. Jak widać praktyka nie jest doskonała, ale to nie zwalnia naszej firmy z realizacji usługi zleconej przez Urząd Miejski w Świdnicy. Za nieprzestrzeganie umowy grożą nam wysokie kary, więc proszę zrozumieć, że musimy trzymać się jej zapisów.
/asz/