Dziecko przeżyło, ale doznało bardzo poważnych obrażeń, m.in. złamania kości udowych obu nóg, połamania stopy, odmy płucnej. Przeciwko jego 25-letniej matce Prokuratura Rejonowa Świdnicy skierowała do sądu akt oskarżenia.
Do tragedii doszło 5 lipca 2019 roku. Krótko przed godziną 15.00 służby ratunkowe otrzymały zgłoszenie o dziecku, które miało wypaść z czwartego piętra budynku przy ulicy Kozara-Słobódzkiego. Chłopiec został przewieziony do szpitala w Świdnicy, a później helikopterem przetransportowany do Wrocławia.
Z wstępnych ustaleń policji wynikało, że 25-letnia matka chłopca była trzeźwa. – Dopiero po przeprowadzenia badań na zawartość substancji odurzających okazało się, że Małgorzata H. była pod wpływem amfetaminy i marihuany. Odurzona zasnęła na kilka godzin, a niepełnosprawny syn pozostawał w tym czasie bez opieki – mówi prokurator rejonowy w Świdnicy Marek Rusin. W mieszkaniu z okien były powyjmowane klamki, jednak jedno z nich pozostało uchylone. Dziecko wdrapało się na parapet i wypadło na zewnątrz.
Kobieta usłyszała zarzut umyślnego narażenia dziecka na utratę życia i zdrowia oraz nieumyślnego spowodowania obrażeń. Grozi jej kara do 5 lat pozbawienia wolności.
W Sądzie Rejonowym w Świdnicy trwa postępowanie ws. praw rodzicielskich do dziecka. Chłopiec pozostaje w rodzinie zastępczej.
Agnieszka Szymkiewicz