Złożyłam wszystkie dokumenty związane z dofinansowaniem do in vitro w Świdnicy na lata 2020-2023. Udało się zebrać 842 podpisy osób popierających projekt uchwały obywatelskiej – informuje Anna Gromek. Z inicjatywy świdniczanki został przygotowany obywatelski projekt. Czy będzie zgoda na taką formę wsparcia dla par starających się od dziecko, zależy od Rady Miejskiej w Świdnicy.
Anna Gromek podkreśla, że zależy jej na wsparciu osób, które bezskutecznie starają się o dziecko, a zapłodnienie pozaustrojowe jest dla nich ostatnią i jedyną szansą. Dzięki jej staraniom 22 grudnia podczas akcji w Galerii Świdnickiej każdy mógł porozmawiać z lekarzami przedstawicielami kliniki, zajmującej się in vitro. Anna Trawińska, kierownik Kliniki Leczenia Niepłodności Invicta we Wrocławiu zapewniała, że nieprawdą jest, by niewykorzystane zarodki były zabijane. – Absolutnie nie możemy mówić, że jakiekolwiek zarodki są niszczone, ponieważ od 2015 roku mamy w Polsce ustawę o leczeniu niepłodności, która reguluje tę kwestię – wyjaśnia – Tam jest wyraźnie zapisane, że nie mamy możliwości niszczenia czy doprowadzania do zniszczenia. Zarodki, które nie zostały przez parę wykorzystane, są zamrożone i w kolejnym podejściu są podawane tej samej parze. Drugim rozwiązaniem jest adopcja zarodka przez inną parę.
Koszt leczenia niepłodności przy zastosowaniu metody in vitro to jest około 10-12 tysięcy, dlatego tak ważne są inicjatywy dofinansowania tej metody przez miasta, ponieważ wtedy większa liczba osób będzie mogła z niej skorzystać i doczekać się dziecka – dodaje Anna Trawińska. Skuteczność zapłodnienia pozaustrojowego wynosi ok. 40% procent.
Podpisy pod projektem uchwały obywatelskiej były zbierane m.in. w Galerii Świdnickiej, ale także dzięki wsparciu małych firm usługowych z terenu Świdnicy. Projekt poparły 842 osoby, a to znacznie więcej, niż wymaga regulamin.
Projekt zostanie sprawdzony pod względem zgodności z prawem. Jeśli spełni wymogi formalne, zostanie skierowany pod obrady Rady Miejskiej w Świdnicy.
/asz/