Jedni są zapalonymi jeźdźcami, inni wolą konie obserwować z bezpiecznej odległości. Wszystkich łączy jedno – są artystami, w których twórczości koń zajmuje jedno z najważniejszych miejsc. Anegdoty z życia 32 twórców okraszone ilustracjami zebrał znany warszawski fotografik i dziennikarz Piotr Dzięciołowski.
Na zdjęciu Ewa Jaworska, Piotr Dzięciołowski i Kama Karst
Wśród bohaterów napisanej ze swadą książki „Malują, rysują, rzeźbią konie” są m.in. znakomity karykaturzysta, twórca postaci do „Polskiego ZOO”, Jacek Frankowski czy znakomity architekt i konsultant filmowy Andrzej Grzybowski. W zbiorze znalazła się także nota i anegdota poświęcone znakomitej świdnickiej malarce i rzeźbiarce, Kamili Karst. To dzięki jej inicjatywie i dzięki uprzejmości właścicieli kompleksu Biały Las w Wierzbnej widzowie mogli w piątkowy wieczór obejrzeć obrazy Malwiny de Brade i Samanthy Glińskiej, rzeźby Ewy Jaworskiej i Kamy Karst oraz fotografie Piotra Dzięciołowskiego. Autor tych ostatnich opowiadał o swojej książce. – Spotkałem w swoim życiu mnóstwo artystów, a wielu bohaterów książki to moi znajomi, a wielu poznałem z przekazu, m.in. dzięki wskazówkom Malwiny de Brade – tłumaczył dobór nazwisk. – Ta książka nie jest analizą twórczości. To jest opowieść o twórcach i ich relacjach z końmi. Nie czuję się na siłach, by oceniać czyjąkolwiek twórczość. Są prace, które podobają mi się mniej, inne bardziej – mówił autor, a pytany o kartonowe konie Kamy Karst odparł – Genialne!
Piotr Dzięciołowski podkreśla, że jego książka dedykowana jest wszystkim, którzy kochają konie.
/asz/