Studentka Uniwersytetu Trzeciego Wieku w Świdnicy postanowiła zrobić gest, zachęcający Polaków do wzajemnej tolerancji i szacunku. Danuta Bessert poprzez media społecznościowe zaprosiła do Rynku na wiec pod hasłem „Zgoda buduje, niezgoda rujnuje”. Podkreślała, że nie ma mowy o polityce. Nie do końca się udało.
– Chciałabym, abyśmy przypomnieli, że każdy człowiek zasługuje na szacunek niezależnie od swojej pozycji społecznej, każdy człowiek ma prawo do wyrażania swoich poglądów. Spierajmy się na argumenty, a nie używajmy argumentu siły dla udowodnienia swojej racji – apeluje pomysłodawczyni manifestacji. Jak zaznacza, jej pomysł nie był inspirowany przez żadne ugrupowanie, a wynika on jedynie z troski o przyszłe pokolenia. O tym, jak ważny jest udział młodych osób w wyborach mówiła przed świdnickim teatrem w swojej odezwie. Mówionym słowom towarzyszyło wymalowane na tekturze hasło – „Zabierz wnuczka na wybory”. – Zróbmy wszystko, aby przekonać nasze dzieci i wnuki, że los naszego kraju leży nam na sercu, że należy czuć się obywatelem i nie być obojętnym na sprawy publiczne. Oni, młodzi ludzie, młodzi obywatele powinni poczuć, jak ważne jest, by 13 października wszyscy poszli do urn i dokonali wyboru. Pokolenie nas, starszaków, powoli odchodzi. To oni, młodzi będą ponosić konsekwencje wyboru, jakiego dokonamy w niedzielę 13 października – zaznacza świdniczanka.
Apolityczna w założeniu manifestacja nie obyła się jednak bez typowo politycznej agitacji. Zaproszeni do skorzystania z możliwości zabrania głosu uczestnicy wiecu nie wsłuchali się w słowa Danuty Bessert. Przeciwko obecnemu rządowi protestował mecenas Andrzej Pawlikowski, głos zabrała również Jolanta Słabicka, kandydatka do parlamentu z list Lewicy. Własny apel wystosował również związany z Partią Wiosna wiceprezydent Świdnicy Szymon Chojnowski, który prosił o oddawanie głosów na kobiety, ubiegające się o mandat w parlamencie.
Wiec był skromny, udział w spotkaniu przed miejskim teatrem wzięli przede wszystkim seniorzy.
/asz/
Zdjęcia Dariusz Nowaczyński