Na przełomie sierpnia i września biegli psychiatrzy mieli wydać opinię na temat stanu poczytalności Jakuba A., który przyznał się do zabójstwa 10-letniej Kristiny z Mrowin. Zlecone zostały jednak dodatkowe badania, od wyniku których zależy, czy 22-latek zostanie uznany za niepoczytalnego, a tym samym, czy uniknie grożącej mu kary więzienia.
– W dalszym ciągu oczekujemy na wydanie opinii psychiatrycznej dotyczącej stanu poczytalności mężczyzny. Biegli zlecili wykonanie dodatkowych badań – potwierdza prokurator Mariusz Pindera z Prokuratury Okręgowej w Świdnicy. Opinia psychiatrów ma być gotowa do połowy października. Od niej zależeć będzie dalszy los Jakuba A. Jeżeli biegli uznają, że jednorazowe badania 22-latka są niewystarczające, może on trafić na obserwację do szpitala psychiatrycznego. Z kolei jeżeli zostanie uznany za osobę niepoczytalną, może on uniknąć kary więzienia i trafić do zamkniętego zakładu psychiatrycznego.
Przypomnijmy, do zabójstwa 10-letniej Kristiny doszło 13 czerwca. Po zakończonych zajęciach szkolnych dziewczynka nie wróciła do domu. Rodzina zgłosiła policji jej zaginięcie i przystąpiła do poszukiwań, do których następnie włączyła się lokalna społeczność, strażacy i policjanci. Wieczorem w lesie między Imbramowicami a Pożarzyskiem przypadkowa osoba odnalazł ciało dziecka. Jak wykazała sekcja zwłok przeprowadzona na zlecenie Prokuratury Rejonowej w Świdnicy, przyczyną śmierci 10-latki były rany kłute klatki piersiowej i szyi.
Podejrzewany o dokonanie zbrodni 22-latek został zatrzymany 16 czerwca na wrocławskich Partynicach. – Postawiono mu dwa zarzuty: pierwszy to zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie, skumulowane ze znieważeniem zwłok, natomiast drugi zarzut to jest podżeganie we wcześniejszym okresie innej osoby do udziału lub współudziału w tym zabójstwie – wyliczał 18 czerwca prokurator Pindera. Jakub A. został tymczasowo aresztowany na 3 miesiące. Otrzymał też status więźnia niebezpiecznego, został odizolowany od reszty więźniów i znajduje się w jednoosobowej, monitorowanej przez całą dobę celi.
Michał Nadolski
[email protected]