Strona główna 0_Slider Z nieba do piekła… Piłkarski hit dla Śląska!

Z nieba do piekła… Piłkarski hit dla Śląska! [FOTO]

0

Na głównej murawie Świdnickiego Ośrodka Sportu i Rekreacji doszło dziś do starcia dwóch najlepiej spisujących się w rundzie wiosennej drużyn z boisk Ligi Dolnośląskiej Juniorów. Piłkarze Polonii-Stali Świdnica szukali punktów w starciu z faworyzowanym WKS-em Śląsk Wrocław. 

Biało-zieloni dowodzeni przez trenera Sebastiana Ratajczaka rozpoczęli znakomicie i po kilkunastu minutach prowadzili już 2:0. Najpierw świetne dośrodkowanie z lewego skrzydła głową zamknął Jakub Białas, a następnie drogę do sieci znalazł Jakub Sikora. Świdniczanie prowadzili grę, goście nie mieli pomysłu na poważne zagrożenie bramki strzeżonej przez Kacpra Szczepaniuka. Nic nie zapowiadało kłopotów, a jednak… W końcówce pierwszej części gry pogubiliśmy się we własnej szesnastce, ostatecznie faulując jednego z rywali. Rzut karny, gol i nasze prowadzenie do przerwy stopniało do 2:1. Po zmianie stron tempo podkręcili rywale, ale długo nie przekładało się to na sytuacje bramkowe. Śląsk dopiął jednak swego, najpierw doprowadzając do remisu, a następnie wychodząc na kwadrans przed końcem meczu na prowadzenie. Więcej goli nie padło, sytuacja nie uległa już zmianie. Śląsk zwyciężył przy ulicy Śląskiej w Świdnicy 3:2, ale za samą grę i zaangażowanie naszych piłkarzy trzeba po prostu pochwalić. Walczyliśmy dziś z liderem jak równy z równym. Mimo porażki utrzymaliśmy bardzo wysokie piąte miejsce w ligowej tabeli. 

 

Polonia-Stal Świdnica – Śląsk Wrocław 2:3 (2:1)

Polonia-Stal: Szczepaniuk, Kurzeja, Białas, Bieniasz, Depta, D. Ciuba, Filipczak, Kucharski, Sikora, Kopacz, Pitura oraz Dereń, Czarny, Jastrzębski, Iwanio, Śmietana, Daras. 

/MDvR, FOTO: Dariusz Nowaczyński/

Poprzedni artykuł„Zwolnij przed zajączkiem!” Maluchy kontrolowały kierowców [FOTO/VIDEO]
Następny artykułSklepy, apteki, komunikacja. Informator na Wielkanoc