Strona główna 0_Slider Wspierali się wzajemnie w wyborach. Komendant Wojewódzki Policji nakazuje sprawę wyjaśnić

Wspierali się wzajemnie w wyborach. Komendant Wojewódzki Policji nakazuje sprawę wyjaśnić

5

Za udzielanie poparcia przez jeden komitet wyborczy drugiemu komitetowi zgodnie z art. 503 Kodeksu wyborczego grozi nawet 10 tysięcy złotych grzywny. W Świdnicy KWW BMS popierało KW SLD, a Platforma Obywatelska, wchodząca w skład KW KO Platforma Obywatelska .Nowoczesna, popierała KWW BMS. Komendant Powiatowy Policji stwierdził, że nie ma sprawy. Komendant Wojewódzki jest innego zdania.

Przed wyborami samorządowymi w 2018 roku walka kandydatów do rad i o urząd prezydenta była zacięta. Polityczne kalkulacje sprawiły, że ubiegająca się o reelekcję Beata Moskal-Słaniewska, mimo że jest członkiem Sojuszu Lewicy Demokratycznej, startowała z własnego komitetu, a wraz z nią z KWW BMS o mandaty radnych w mieście ubiegali się także inni kandydaci Sojuszu. Ten zabieg miał umożliwić poparcie Beaty Moskal-Słaniewskiej przez Platformę Obywatelską, która  to partia nie chciała popierać SLD. Ale Beata Moskal-Słaniewska chciała jednocześnie wspierać jednego ze swoich kolegów z SLD, ubiegających się o mandat radnego w powiecie. Ta zagmatwana kombinacja zakończyła się dwiema wpadkami.

W październiku na plakatach rękę Krystiana Wereckiego, kandydata SLD do Rady Powiatu ściskała kandydatka na prezydenta Beata Moskal-Słaniewska, startująca z KW BMS. Ściskała tylko kilka dni, bowiem po nagłośnieniu sprawy w mediach, pojawiły się nowe plakaty z Krystianem Wereckim i inną Beatą, młodszą i szczuplejszą, a co najważniejsze, niezwiązaną z żadnym komitetem.

Beatę Moskal-Słaniewską poparł Grzegorz Schetyna, szef PO, jeden z liderów KW Koalicja Obywatelska. Zrobił to podczas spotkania z dziennikarzami na świdnickim Rynku 15 października 2018 roku. To poparcie potwierdził Tomasz Siemoniak z PO podczas konwencji wyborczej Komitetu Wyborczego Koalicja Obywatelska.

Artykuł 503 Kodeksu wyborczego stanowi: Kto, w związku z wyborami przekazuje środki finansowe lub wartości niepieniężne jednego komitetu na rzecz innego komitetu wyborczego – podlega karze grzywny od 1.000 do 10.000 złotych.

Skargę do Biura Wyborczego złożył świdniczanin, Henryk Kosiorowski i otrzymał informację, że uprawnione do zajęcia się sprawą są prokuratura i policja. Zawiadomienie o nieprawidłowościach w prowadzeniu kampanii wyborczej w Świdnicy przez KW SLD Lewica Razem, KWW Beaty Moskal-Słaniewskiej oraz KW Koalicja Obywatelska Platforma Obywatelska .Nowoczesna wpłynęło więc do Prokuratury Rejonowej, a ta przekazała ją Komendzie Powiatowej Policji w Świdnicy.  Podczas postępowania przesłuchano m.in. Krystiana Wereckiego i Beatę Moskal-Słaniewską, policja zwróciła się także o wyjaśnienia do wszystkich pełnomocników komitetów wyborczych, wskazanych w zawiadomieniu. 31 stycznia komendant powiatowy podjął decyzję o niekierowaniu wniosku do sądu o ukaranie. Jak czytamy w uzasadnieniu, „nie stwierdzono uchybień ani naruszenia przepisów zawartych w Ustawie Kodeks Wyborczy. Należy również wskazać, że Policji nie podlega ocena zachowań moralnych wynikających w trakcie prowadzenia kampanii wyborczej przez osoby biorące w niej udział”.

Henryk Kosiorowski nie zgodził się z takim rozstrzygnięciem i wskazując na zaniechania i zaniedbania podczas prowadzenia postępowania złożył zażalenie do komendanta wojewódzkiego. Komendant zażalenie uznał za zasadne, stwierdzając uchybienia, uznał także, że ocena zebranego materiału została wykonana nieprawidłowo. Sprawa została przekazana do ponownego rozpatrzenia.

Przepisy zawarte w Kodeksie Wyborczym są jasne i klarowne, a ci, którzy ich nie przestrzegają, powinni ponieść konsekwencje – mówi Henryk Kosiorowski. Oczekuje także, że policja tym razem nie tylko jeszcze raz przyjrzy się zebranemu materiałowi, ale także przesłucha kolejne osoby, m.in. Grzegorza Schetynę oraz weźmie pod uwagę nagrania i materiały opublikowane w mediach.

Agnieszka Szymkiewicz

Poprzedni artykułSzare Wilki postarają się wkroczyć na zwycięską ścieżkę
Następny artykułSeniorce na ratunek