Strona główna 0_Slider Duszący dym z komina w centrum miasta. „Wychodząc z domu musimy mieć...

Duszący dym z komina w centrum miasta. „Wychodząc z domu musimy mieć maski”

9

Trwa walka o poprawę jakości powietrza w Świdnicy. Magistrat stawia na likwidację kolejnych palenisk węglowych, natomiast strażnicy miejscy mają możliwość skontrolowania, czy w piecach spalane są odpady i ukarania mandatem w razie stwierdzenia nieprawidłowości. Mieszkańcy ulicy Grodzkiej skarżą się jednak, że pomimo kolejnych zgłoszeń nie mogą doczekać się sprawdzenia pobliskiej kotłowni, z komina której ma się wydobywać duszący dym.

Problem dotyczy podwórka lokali przy ulicy Grodzkiej od numeru 8 do 12-14. To właśnie tam znajduje się problematyczna kotłownia. – Wychodząc rano z domu z dziećmi do przedszkola musimy mieć maski na twarzy, nie ma możliwości otwarcia okna, aby przewietrzyć mieszkanie. Nie da się tak żyć – irytuje się jeden z mieszkańców, przesyłając na dowód kilka nagrań przedstawiających pobliski komin i wydobywający się z niego dym. – Nie jest to tylko i wyłącznie moment rozpalania. Dokładnie tak samo to wygląda po godzinie oraz po każdym położeniu do pieca w ciągu dnia – dodaje. Zaznacza przy tym, że miejskie służby nie reagują na prośby o przeprowadzenie kontroli i – jak twierdzi – bez przyjeżdżania na miejsce stwierdzono, że takie zadymienie jest normalne.

Przedstawiciel straży miejskiej tłumaczy jednak, że zgłoszenie w sprawie kotłowni w podwórzu ulicy Grodzkiej nie zostało zignorowane. – W dniu 4 lutego 2019 roku strażnik rejonowy podjął działania kontrolne w tym zakresie. Ustalono źródło zadymienia i wskazana w materiale filmowym kotłownia poddana była czynnościom kontrolnym, które nie wykazały nieprawidłowości – wyjaśnia st. insp. Krzysztof Grzegorczyk. – Straż Miejska już wcześniej zajmowała się tym problem i w dniu 28 stycznia 2019 roku dokonała kontroli, która również nie wykazała naruszeń prawa. W piecu spalany był węgiel – dodaje.

Strażnicy miejscy przypominają, że spalanie odpadów powoduje zanieczyszczanie powietrza, wpływa niekorzystnie na organizm, a przede wszystkim jest niebezpieczne dla zdrowia. Osoba spalająca odpady może zostać ukarana mandatem w wysokości do 500 złotych, natomiast sąd może nałożyć grzywnę do 5 tys. złotych.

Michał Nadolski
[email protected]

Poprzedni artykuł„Muzyczne podróże” na karnawałowym balu podopiecznych PSONI [FOTO]
Następny artykułKuba stracił swojego właściciela. Kocur szuka nowego domu