Nie ma już wątpliwości. Dwie osoby zostały zamordowane, jedna popełniła samobójstwo. Biegli z Zakładu Medycyny Sądowej we Wrocławiu zakończyli sekcje zwłok osób, których ciała zostały znalezione 16 stycznia w jednym z budynków w Lutomi Górnej.
Lekarze na ciele 56-latki znaleźli liczne rany kłute i cięte. Śmierć spowodowały obrażenia serca i płuc. Druga z kobiet, 41-letnia, miała na głowie rany tłuczone, a na twarzy, szyi i klatce piersiowej rany cięte oraz kłute. Zginęła od ciosów zadanych w szyję i tors. Trzecia osoba popełniła samobójstwo. – 21-latek zmarł w wyniku powieszenia – mówi prokurator rejonowy Marek Rusin. – Nie ma śladów, by ktoś przyczynił się do jego śmierci. Prowadzone są także badania na zawartość alkoholu i środków odurzających.
Śledczy znaleźli już narzędzie, którym najprawdopodobniej zostało dokonane morderstwo. Na podstawie śladów ustalany jest przebieg zdarzenia. – Szukamy także motywu. Nie było świadków, opierać się więc będziemy na rekonstrukcji historii życia obu kobiet i młodego mężczyzny oraz ich wzajemnych zależności – dodaje prokurator.
56-latka była matką, 41-latka partnerką mężczyzny, który popełnił samobójstwo.
Agnieszka Szymkiewicz
[email protected]