W niektórych miastach prezydenci zupełnie rezygnują ze służbowych samochodów. W innych, decydując się na wymianę urzędowego auta samorządowcy sprzedają poprzednie lub przekazują go podległym jednostkom, takim jak straż miejska. W Świdnicy, pomimo zakupu nowej Škody Superb, urzędnicy w dalszym ciągu korzystają z wcześniejszego, prezydenckiego wozu.
Przypomnijmy, 24 października 2018 roku, trzy dni po pierwszej turze wyborów samorządowych, prezydent Beata Moskal-Słaniewska zarządziła zmianę budżetu miasta i zarezerwowała środki na zakup nowego auta służbowego – Škody Superb III w ekskluzywnej wersji Laurin & Klement. – Samochód osobowy marki Skoda zakupiony został na potrzeby funkcjonowania Urzędu Miejskiego w Świdnicy. Wartość jego zakupu wynosi 125 180 zł netto – tłumaczyła Magdalena Dzwonkowska ze świdnickiego magistratu.
Nowe, prezydenckie auto zastąpiło dotychczasowego Forda Mondeo, zakupionego w maju 2012 roku za nieco ponad 76 tys. złotych brutto, za wiedzą i przyzwoleniem ówczesnych radnych. Podczas poprzedniej wymiany służbowego samochodu, wcześniej użytkowany pojazd został przekazany świdnickiej Straży Miejskiej. Po nabyciu Škody wydawało się, że sytuacja może się powtórzyć, a Ford trafi do jednej z miejskich jednostek. Stało się jednak inaczej.
– Samochód służbowy Ford Mondeo jest wykorzystywany przez zastępców prezydenta miasta, sekretarza miasta, dyrektorów wydziałów, pracowników biura prezydenta miasta do wykonywania czynności służbowych – potwierdza rzecznik magistratu. – W Urzędzie Miejskim w Świdnicy jest 55 osób posiadających uprawnienie do korzystania z samochodu do celów służbowych – dodaje Dzwonkowska.
Michał Nadolski
[email protected]
