Po sześciu seriach spotkań szczypiorniści ŚKPR-u Świdnica są czerwoną latarnią rozgrywek grupy B I ligi. Gospodarze po mizernej grze przegrali szalenie istotny pojedynek z Forzą Wrocław. W hali na Zawiszowie spotkały się dwie najsłabsze ekipy ligowej tabeli.
Od samego początku czuć było wagę tego meczu, który miał niebagatelne znaczenie dla układu dolnych rejonów tabeli. Oba zespoły nie zamierzały odpuszczać i celowały w pełną pulę punktów. Początkowe minuty były wyrównane. Na skromnym, jednopunktowym prowadzeniu znajdowali się rywale, ale Szare Wilki nie pozwalały gościom na zbudowanie większej przewagi. Kiepsko ułożyła się dla nas końcówka pierwszej odsłony. Wrocławianie dorzucili kilka goli i schodzi do szatni przy korzystnym dla siebie wyniku 17:13. Po zmianie stron podopieczni Grzegorza Garbacza rzucili się do odrabiania strat. Zrobili to niezwykle skutecznie, bo po kilku minutach na tablicy wyników był remis. Wydawało się, że nasi zawodnicy pójdą za ciosem, ale niestety ta sztuka nam się nie udała. Na prowadzenie wrócili szczypiorniści beniaminka I ligi, systematycznie zwiększali dystans i ostatecznie pewnie wygrali różnicą siedmiu trafień – 29:22. Naszym piłkarzom ręcznym nie można odmówić walki, ale uczciwie trzeba przyznać, że ekipa ze stolicy Dolnego Śląska była w sobotę lepsza i zaprezentowała bardziej dojrzały handball. Do tego nasza porażka mogłaby być znacznie bardziej dotkliwa, gdyby nie dobrze dysponowany bramkarz ŚKPR-u – Damian Olichwer.
Forza Wrocław wygrała po raz pierwszy w tym sezonie. Obie drużyny mają w swoim dorobku po trzy punkty, lecz przeciwnicy wyprzedzają nas lepszym bilansem bezpośredniego starcia. W sobotę, 10 listopada świdnickich szczypiornistów czeka kolejny istotny pojedynek. Szare Wilki powalczą na wyjeździe z dziewiątym AZS-em Zielona Góra.
ŚKPR Świdnica – Forza Wrocław 22:29 (13:17)
ŚKPR: Olichwer, Jabłoński – Cegłowski 7, W. Makowiejew 7, Wychowaniec 4, Redko 1, Borowski 1, Zaremba 1, Daszczenko 1, Żubrowski, Etel, K. Stadnik, Kozak
Kary: ŚKPR 8 minut, Forza 4 minuty
Karne: ŚKPR 5/3, Forza 5/1
/FOTO: Artur Ciachowski/
