Zataczała się, bełkotała i był wyczuwalny silny zapach alkoholu. O kobiecie w widocznej ciąży w takim stanie powiadomili policję mieszkańcy jednej z kamienic ze Świdnicy. Po przebadaniu okazało się, że 30-latka ma w organizmie 4 promile alkoholu. Dwie osoby usłyszały zarzut spowodowania zagrożenia życia nienarodzonego dziecka.
Zdjęcie ilustracyjne
30-latka jest mieszkanką powiatu świdnickiego. 11 września tego roku przyjechała do Świdnicy i spotkała znajomego, który zaprosił ją do mieszkania swojej matki i jej konkubenta. – 60-letnia kobieta i jej 70-letni partner zaczęli kobiecie nalewać alkohol, mimo że jest ona w widocznej ciąży. Nie wiemy dokładnie, ile mogła wypić, ale na stole stały po spotkaniu trzy puste butelki – mówi prokurator rejonowy Marek Rusin. Badanie wykazało, że kobieta ma 4 promile alkoholu w organizmie. Przyjmuje się, że 4,5 promila to dawka śmiertelna.
Kompletnie pijana ciężarna została przewieziona do szpitala. Badanie KTG płodu wykazało drastycznie obniżone ciśnienie krwi. – Życie nienarodzonego dziecka było zagrożone – mówi Marek Rusin. Prokuratura postawiła zarzuty osobom, które podały kobiecie alkohol. 60-latka przyznała się do winy, jej partner zaprzecza. Wobec obojga zastosowano dozór policyjny. Za doprowadzenie do rozstroju zdrowia, zagrażającego życiu nienarodzonego dziecka grozi im kara do 2 lat więzienia. Ciężarna nie poniesie karnych konsekwencji.
Prokuratura zawiadomiła Sąd Rodzinny i Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej w Świdnicy. 30-latka ma już troje dzieci, z których najstarsze skończyło dopiero cztery lata. Jak informuje Janusz Waligóra, rzecznik prasowy UG Świdnica, kobieta od 4 lat nie korzystała z pomocy GOPS-u. Po zdarzeniu z 11 września pracownicy ośrodka przeprowadzili wywiad środowiskowy i zaproponowali pomoc. Kobieta wyraziła chęć współpracy, ma jej pomagać asystent rodziny.
Agnieszka Szymkiewicz
[email protected]
