Świdniccy samorządowcy na różne sposoby próbują wsłuchiwać się w głos zwykłych mieszkańców. Jedni stawiają na organizowane co pewien czas spotkania, inni preferują bezpośrednie rozmowy ze świdniczanami. Niektórym mieszkańcom dotychczas brakowało jednak rozwiązania, dzięki któremu mogliby błyskawicznie przedstawić swoje uwagi i problemy, bez potrzeby wydzwaniania do urzędników, składania oficjalnych zapytań lub brania udziału w dłużących się konsultacjach społecznych.
Od kilku lat w Świdnicy organizowane są wspólne spotkania władz miasta, policji i strażników miejskich w poszczególnych dzielnicach miasta. Inicjatywa zapoczątkowana za czasów prezydenta Wojciecha Murdzka była też dwukrotnie – w 2015 i 2017 roku – realizowana przez Beatę Moskal-Słaniewską. Podczas spotkań mieszkańcy mieli możliwość nie tylko wysłuchać miejskich planów dla każdej z dzielnic, ale była to także okazja do rozmowy o potrzebach i pomysłach świdniczan związanych z funkcjonowaniem miasta.
Tego rodzaju spotkania ze świdniczanami nie odbywały się jednak zbyt często. Rzadko są też organizowane konsultacje społeczne dotyczące tematów istotnych z punktu widzenia mieszkańców. Gdy już do nich dochodzi, najczęściej mogą w nich uczestniczyć jedynie organizacje pozarządowe oraz organizacje pożytku publicznego. W 2018 roku świdniczanie mogli bezpośrednio zabrać głos w regionalnych konsultacjach społecznych dotyczących projektu „Strategii Rozwoju Sudety 2030” oraz w ramach kolejnej edycji Świdnickiego Budżetu Obywatelskiego.
W przypadku budżetu obywatelskiego, w którym w tym roku swój głos oddało 3882 osób (8,3% uprawnionych do głosowania), niektórzy mieszkańcy wskazywali na zbyt zbiurokratyzowaną procedurę zgłaszania projektów, wymagającą m.in. złożenia pisemnego wniosku do świdnickiego magistratu. Powszechna jest też obawa, że pomysły dotyczące lokalnego problemu niewielkiej społeczności nie doczekają się poparcia w ogólnodzielnicowym lub ogólnomiejskim głosowaniu.
Lokalni samorządowcy, urzędnicy i działacze zaczęli się więc zastanawiać nad innymi formami komunikacji z mieszkańcami. Coraz większą popularnością cieszą się chociażby bezpośrednie spotkania ze świdniczanami. Pod koniec lipca o to, co zmienić w mieście pytali na Rynku działacze świdnickiego koła partii Razem. Na tego typu uliczne konsultacje decydowali się w przeszłości także politycy innych partii. Takie inicjatywy także odbywają się sporadycznie i najczęściej są prowadzone jedynie w roku wyborczym.
W czwartek swój pomysł na usprawnienie kontaktu z mieszkańcami przedstawili członkowie Świdnickiego Forum Rozwoju. Wzorując się na stworzonej przez policję Krajowej Mapie Zagrożeń Bezpieczeństwa, postanowili uruchomić podobną platformę – Naprawmy Świdnicę. Za pośrednictwem formularza kontaktowego każdy może zgłosić swoje uwagi dotyczące konkretnego miejsca w Świdnicy i nanieść je na interaktywną mapę.
– Jest to doskonałe narzędzie dla wszystkich mieszkańców, dzięki któremu władze miasta ale też inne służby będą mogły szybciej reagować na zgłaszane problemy. Często widząc dziurę w drodze mieszkańcy przechodzą obok niej obojętnie, nie wiedzą bowiem w jaki sposób i gdzie zgłosić taki problem. Dzięki naszej platformie komunikacyjnej każdy świdniczanin może od dzisiaj zgłaszać taki problem, a my bezpośrednio będziemy informować odpowiednie wydziały Urzędu Miejskiego oraz odpowiednie służby. Dzięki temu, te czasem niewielkie problemy zostaną szybciej naprawione. To wszystko służy temu, by budować społeczeństwo obywatelskie – twierdzi i wyjaśnia Marcin Paluszek z ŚFR.
Michał Nadolski
[email protected]