Od około 15.00 szynobus ze Świdnicy do Legnicy stoi unieruchomiony w szczerym polu. W pojeździe nie działa klimatyzacja, część pasażerów mimo trudności postanowiła iść do najbliższej drogi piechotą.
Aktualizacja: Jak informują Koleje Dolnośląskie, po pasażerów przyjechał inny szynobus. Uszkodzony pojazd zostanie zabrany na naprawę do Legnicy.
Pociąg nagle zatrzymał się i stał dłuższą chwilę. Przestała działać klimatyzacja, pasażerom było bardzo duszno i gorąco – relacjonuje świdniczanka Zuzanna, która jechała feralnym szynobusem. Dopiero po kilkunastu minutach konduktor otworzył drzwi i okna. – Wśród pasażerów była m.in. pani w zaawansowanej ciąży z dwójką małych dzieci. Konduktor nie potrafił powiedzieć, co dalej – dodaje Zuzanna Bator. Jak ustaliliśmy w Kolejach Dolnośląskich, dopiero serwisanci ustalą, co było przyczyną awarii. Ekipa jedzie na miejsce z Legnicy. Nie ma możliwości, by zapewnić pasażerom transport zastępczy, bo do pociągu nie prowadzi żadna droga. Pani Zuzanna, podobnie jak kilka innych osób, zadzwoniła po pomoc bliskich. Nie wiadomo w tej chwili, co będzie z pozostałymi pasażerami ani kiedy pojazd odjedzie.
asz
Zdjęcia Zuzanna Bator