Cztery zarzuty postawił prokurator 27-latkowi, który 5 czerwca zaatakował dwoje mieszkańców osiedla Zawiszów w Świdnicy. Jedna z ofiar napaści ze złamaną ręką trafiła do szpitala.
Przypomnijmy. 27-latek bez powodu uderzył w rower starszego mężczyzny, który przyjechał na tzw. ryneczek. Rowerzysta nie utrzymał równowagi i upadł na chodnik. Na pomoc ruszyła właścicielka pobliskiego sklepu. Krewki napastnik najpierw zwyzywał kobietę i zagroził jej pobiciem, wreszcie uderzył. Ona również upadła, tak nieszczęśliwie, że doznała złamania z przemieszczeniami i trafiła do szpitala.
Policjanci dzięki pomocy mieszkańców zatrzymali sprawcę napaści. Okazało się, że jest doskonale znany wymiarowi sprawiedliwości. Prokuratura prowadziła już postępowanie za chuligański czyn, którego dopuścił się 22 marca. Tego dnia pijany mężczyzna wracał autobusem do domu i wysiadając z pojazdu butelką rozbił przednią szybę. Szkody MPK oszacowało na 4 tysiące złotych.
Dzisiaj prokurator postawił 27-latkowi trzy kolejne zarzuty, dotyczące gróźb karalnych, usiłowania doprowadzenia do obrażeń i doprowadzenia do obrażeń. Nowe postępowanie zostało połączone z poprzednim. Mężczyzna przyznał się do zarzucanych mu czynów, jednak odmówił składania wyjaśnień. Grozi mu do 5 lat więzienia.
Zdaniem prokuratora rejonowego Marka Rusina 27-latek nie powinien zostać na wolności ze względu na bezpieczeństwo mieszkańców osiedla. Dopuszcza się coraz poważniejszych przestępstw i niewykluczone, że jego działania nadal będą eskalowały. Prokurator złożył wniosek do sądu o zastosowanie aresztu tymczasowego na trzy miesiące. Decyzja zapadnie w piątek, na razie mężczyzna pozostaje w policyjnym areszcie.
Agnieszka Szymkiewicz
[email protected]