Słony mandat, punkty karne, a do tego wywóz auta na lawecie. Świdnicka straż miejska ostrzega o konsekwencjach, jakie grożą za zostawienie samochodu nieoznakowanego kartą parkingową, w miejscu przeznaczonym dla niepełnosprawnych.
Chociaż charakterystycznych niebieskich „kopert” trudno nie zauważyć, wciąż zdarzają się przypadki parkowania na nich przez kierowców do tego nieuprawnionych. Stąd akcja municypalnych, którzy postanowili przypomnieć o obowiązujących przepisach. Wszystko po to, aby po powrocie kierowcy mogli zastać swoje auta w tym samym miejscu.
– Usuwanie pojazdów z dróg i dalsze postępowanie jest uregulowane przez art.130 a ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. Prawo o ruchu drogowym. Straż Miejska w Świdnicy ostrzega, że pozostawienie pojazdu nieoznakowanego kartą parkingową, w miejscu przeznaczonym dla pojazdu osoby niepełnosprawnej o obniżonej sprawności ruchowej oraz osób wymienionych w art. 8 ust. 2 KD zagrożone jest grzywną w wysokości 500 zł i pięcioma punktami karnymi, a ponadto pojazd osoby nieuprawnionej musi zostać odholowany na koszt właściciela – wyjaśnia Jacek Budziszewski ze świdnickiej straży..
Jak dodaje, jedyną przesłanką do odholowania jest dla strażników brak oznaczenia pojazdu kartą parkingową. – Strażnik zlecając czynność ma obowiązek przeprowadzić postępowanie dowodowe, jednak zmierza ono w tym przypadku jedynie do ustalenia, czy pojazd został odpowiednio oznakowany – potwierdza Budziszewski.
Zgodnie z uchwałą świdnickiej Rady Powiatu, wywóz pojazdów o dopuszczalnej masie całkowitej do 3,5 t wiąże się z kosztem 486 złotych. W wypadku, gdy na miejscu pojawi się kierujący, po tym jak strażnik miejski wezwał już lawetę, wystawiany jest rachunek na kwotę 243 złotych. Dodatkowo trzeba pamiętać, że każda doba na parkingu strzeżonym kosztuje 40 złotych.
Zgodnie z obowiązującymi od października 2015 roku przepisami dotyczącymi miejsc parkingowych dla niepełnosprawnych, wyznaczone „koperty” powinny być pomalowane na niebiesko. W przypadku Świdnicy pojawił się przez to problem. Konserwator zabytków sprzeciwił się bowiem bijącemu po oczach malowaniu, przez co część wyznaczonych w ten sposób „kopert” została zamalowana szarą farbą.
/Straż Miejska w Świdnicy, opr. mn/
