– Jak można przyjść odpocząć na ulicę Łukową skoro ławki zajmują menele? – pyta pani Mariola. Prosi o interwencję w sprawie bezdomnych, którzy przesiadują na skwerze sąsiadującym ze świdnickim Rynkiem. Dziwi się też, że straż miejska nie może sobie poradzić z tym problemem.
Podczas mroźnej zimy każdy z nich szuka ciepłego schronienia, jednak wraz z nadejściem wiosny bezdomni pojawiają się w wielu miejscach. Można ich spotkać w parkach i na przystankach. – Pół biedy, jeśli dbają o higienę i są trzeźwi. Ale rzadko kiedy tak bywa – mówi jeden z mieszkańców Świdnicy.
Według czytelników taka sytuacja występuje regularnie na ulicy Łukowej, stanowiącej główną trasę pieszą między Rynkiem a placem Grunwaldzkim. – Smród jest taki, że nawet nie chce się siadać. Straż miejska cały czas nie może sobie z tym poradzić – twierdzi świdniczanka, pani Mariola.
– Nie tylko tą ulicę kochają ale też skwer na placu Drzymały i przystanek na tej ulicy. Również przystanek na ulicy Westerplatte i pięknie zrobioną ścieżką spacerową przy rzece jest pełna pijaczków. Szkoda tylko ze niby wszystko ma monitoring a nic nikt nie widzi? – mówi z kolei pani Grażyna.
Interwencję w sprawie mężczyzn śpiących na ławkach przy Łukowej przekazaliśmy do świdnickiego magistratu.
Aktualizacja: Przed godziną 15 na miejscu pojawił się patrol straży miejskiej.
Michał Nadolski
[email protected]
zdjęcia nadesłane przez czytelników