Od 1949 roku aż do końca stycznia 2018 roku zawodową strażą pożarną w granicach obecnego powiatu świdnickiego dowodziło zaledwie 4 komendantów. Od 1 lutego do dziś szefów było już dwóch i żaden na razie nie jest wskazany jako ten docelowy. Jaka gra, w omijanej dotychczas przez polityczne zawirowania służbie, toczy się w Świdnicy?
Pożegnanie wieloletniego komendanta powiatowego w Świdnicy, Tomasza Szuszwalaka. Z lewej stoi Wiesław Wojciechowski.
Najdłużej, bo od 1949 do 1977 szefem PSP w Świdnicy był mjr Adam Iżycki, brygadier Zbigniew Szczygieł pełnił służbę komendanta 16 lat. Starszy brygadier Tomasz Szuszwalak 21 lat, aż do końca stycznia 2018 roku. Odejście tego ostatniego na emeryturę w wieku niespełna 50 lat było dużym zaskoczeniem nie tylko dla strażaków, ale także samorządowców i lokalnej społeczności. Komendant nie komentował przyczyn, jednak w tym samym czasie podobną decyzję „podjęło” jeszcze 7 komendantów powiatowych. W sumie od przejęcia władzy w kraju przez Prawo i Sprawiedliwość na uposażenie emerytalne odeszło 21 z 26 komendantów miejskich i powiatowych PSP w województwie dolnośląskim. Wielu z nich to doświadczeni strażacy w sile wieku. Nie zawsze byli zastępowani przez młodszych. W Świdnicy na miejsce Tomasza Szuszwalaka komendant wojewódzki wyznaczył o cztery lata starszego i niższego stopniem Wiesława Wojciechowskiego.
Młodszy brygadier Wiesław Wojciechowski był do 1 lutego 2018 roku przewodniczącym zarządu SW NSZZ „Solidarność” PSP województwa dolnośląskiego, a dał się poznać opinii publicznej w 2015 podczas protestu. W czerwcu tego roku jednostki z Dolnego Śląska przyłączyły się do ogólnopolskiej akcji, podczas której strażacy domagali się podwyżek i zwiększenia nakładów na komendy powiatowe.
Jeszcze 31 stycznia 2018 roku w Świdnicy wszyscy byli przekonani, że Tomasza Szuszwalaka zastąpi, na razie jako p.o., jego dotychczasowy zastępca, kapitan Dariusz Budkiewicz. Tymczasem 1 lutego mł. brygadier Wojciechowski zrezygnował z pełnienia funkcji przewodniczącego związku i przyjechał do Świdnicy. Podczas uroczystości pożegnania dotychczasowego komendanta został przedstawiony jako pełniący obowiązki szefa świdnickiej komendy.
Zaskoczenia nie krył starosta Piotr Fedorowicz, który o takim zamiarze komendanta wojewódzkiego PSP Adama Koniecznego został poinformowany 1 lutego o 9.41. O tej właśnie godzinie przyszedł fax i na tym korespondencja się zakończyła. Jak anonsowano, Wojciechowski p.o. komendanta miał być tylko przez 2 miesiące do czasu powołania nowego szefa jednostki. Ustawa o Straży Pożarnej mówi jednoznacznie, że tę funkcję komendant wojewódzki może powierzyć tylko osobie pozytywnie zaopiniowanej przez starostę. Kolejne zaskoczenie przyszło 28 marca, gdy starosta przeczytał rozkaz komendanta wojewódzkiego o powołaniu dotychczas tylko pełniącego obowiązki Wojciechowskiego na stanowisko komendanta powiatowego PSP w Świdnicy. Kilka dni później zażądał wyjaśnień. W piśmie starosta przypomniał, że już informował komendanta wojewódzkiego, że nie jest w stanie wydać żadnej opinii o panu Wojciechowskim, a ponadto ma obawy, czy to powołanie nie wpłynie negatywnie na pracę komendy. Adam Konieczny odpisał, że przeprowadzoną ze starostą rozmowę z 26 marca odebrał jako pozytywne uzgodnienie. Starosta zaprzecza – żadnej opinii nie formułował, a przepisy zostały złamane, bo nikt o opinię nie prosił.
– Wybór funkcjonariusza na stanowisko Komendanta Powiatowego PSP w Świdnicy dokonany został poprzez dobór kandydata, który spełnia wszelkie wymogi pod kątem kwalifikacji ogólnych i zawodowych – tak powierzenie obowiązków Wojciechowskiemu uzasadnia komendant wojewódzki. Dlaczego nie zasięgnął opinii starosty przy powołaniu, komendant nie tłumaczy, na pytanie Swidnica24.pl odpowiada: W tej sytuacji zaistniała oczywista omyłka w tym zakresie, która została skorygowana uchyleniem decyzji o powołaniu na stanowisko Komendanta Powiatowego PSP w Świdnicy. Pan Wiesław Wojciechowski nie został odwołany ze stanowiska Komendanta Powiatowego PSP w Świdnicy. Pan Wiesław Wojciechowski wniósł do Dolnośląskiego Komendanta Wojewódzkiego PSP we Wrocławiu raport o uchylenie decyzji o powołaniu go na stanowisko Komendanta Powiatowego PSP w Świdnicy. Dolnośląski Komendant Wojewódzki PSP we Wrocławiu uchylił decyzję o powołaniu.
Decyzja została po prostu anulowana, rozkaz zniknął ze strony komendy wojewódzkiej. Jednak w tym czasie, gdy mł. brygadier dowodził komendą bez umocowania prawnego, podejmował decyzje, pobierał wynagrodzenie. – Uchylenie tej decyzji nie rodzi żadnych konsekwencji prawnych i finansowych z wyjątkiem dotyczących Pana Wiesława Wojciechowskiego. Pan Wiesław Wojciechowski otrzymywał przez ten okres uposażenie takie samo jak na poprzednio zajmowanym stanowisku służbowym na podstawie mianowania. Pan Wiesław Wojciechowski podejmował decyzje wynikające z bieżącego funkcjonowania Komendy Powiatowej PSP w Świdnicy i pozostają one w mocy prawnej. Decydował o przyznaniu nagród dla strażaków. Wyróżnieni funkcjonariusze nie będą musieli zwracać przyznanych nagród pieniężnych – zapewnia komendant Konieczny. Wiesław Wojciechowski nadal pełni służbę w straży pożarnej, ale nie jest już związkowcem. Jako komendant nie mógł do związku należeć. W czasie, gdy szefował – nie szefował w Świdnicy, dolnośląska Solidarność strażacka wybrała nowego przewodniczącego.
Czy te zawirowania mogą się odbić na strażakach z powiatu świdnickiego, zarówno zawodowych, jak i ochotnikach? – Jestem przekonany, że to nadal bardzo dobra komenda i nie widzę żadnych zagrożeń – przekonuje starosta Fedorowicz. Na razie nie został poproszony o opinię ws. nowego kandydata na szefa świdnickiej straży. Obowiązki komendanta pełni na razie Dariusz Budkiewicz, a komendant wojewódzki ma czas do połowy czerwca na ostateczny wybór. – Na pewno byłoby najlepiej, gdyby funkcję komendanta powierzono osobie wywodzącej się stąd, znającej lokalne realia – mówi starosta. – W świdnickiej PSP jest co najmniej 3 oficerów, spełniających wymagania.
Starosta nie chce rozważać, jakie było tło roszad personalnych w komendzie, ale mówi wprost: Nie chciałbym, żeby w sprawach dotyczących bezpieczeństwa górę brała polityka.
Agnieszka Szymkiewicz
[email protected]