Aż 28 drużyn stanęło na starcie letniej edycji Świdnickiego Ekspresu Rodzinnego. Zespoły miały do pokonania pięciokilometrową trasę. By tego dokonać musieli zmierzyć się z licznymi zadaniami, a także prawidłowo rozwiązać zagadki ukryte w każdej wskazówce, które prowadziły ich stopniowo do mety.
– Uczestnicy musieli wykonać między innymi ćwiczenia na siłowni, powrzucać piłki do kosza, wykonać układ choreograficzny z szarfą, rzucić woreczkiem do celu, zagrać na instrumencie lub zaśpiewać piosenkę, obrać na czas cebulę, przebiec z jajkiem na łyżce, oddzielić groch od fasoli, spisać datę z tablicy pamiątkowej, zrobić sobie selfie z naszą ramką, policzyć rzeźby w parku Pionierów, przejechać się na hulajnodze (ale po Skateparku), a także rzucić ringiem do celu – to już było na samym końcu – wylicza Judyta Odachowska ze stowarzyszenia „Mamy co Kochamy”. Po wykonaniu wszystkich zadań czekała na drużynę nagroda.
Ponadto dla wszystkich uczestników przygotowany został piknik, razem z zamkiem dmuchanym, puszczaniem dużych baniek mydlanych, malowaniem odlewów, kolorowaniem obrazków i przede wszystkim ze smacznym i zdrowym poczęstunkiem składającym się z owoców i warzyw.
/opr. mn/
fot. Artur Ciachowski, Mamy co Kochamy