Wkrótce miną dwa lata od momentu przegłosowania w Świdnickim Budżecie Obywatelskim projektu rewitalizacji skweru u zbiegu ulic Wałowej, Komunardów i Sikorskiego. Okoliczni mieszkańcy są coraz bardziej zniecierpliwieni przedłużającymi się pracami. Czy doczekają się końca przebudowy?
– Kolejny miesiąc czekamy na zakończenie prac na skwerze. Pod naszymi oknami cały czas kręcą się koparki i robotnicy, ale przez długi czas nie było tu widać jakichkolwiek postępów. Przecież głosowaliśmy nad przeznaczeniem pieniędzy na ten cel już w kwietniu 2016 roku! – irytuje się pan Andrzej, jeden z mieszkańców ulicy Wałowej. Jak twierdzi, wraz z sąsiadami jest zdziwiony przedłużającymi się robotami i zwraca uwagę, że inne obywatelskie inwestycje miasto zdołało ukończyć znacznie wcześniej. Mowa chociażby o rewitalizacji skweru przy placu Drzymały – otwartym w maju 2017 roku, czy o nowym kompleksie boisk sportowych przy Szkole Podstawowej nr 2 – otwartym w czerwcu 2017 roku.
Wszystkie wspomniane projekty zwyciężyły w głosowaniu w Świdnickim Budżecie Obywatelskim, które przeprowadzono w dniach od 11 do 17 kwietnia 2016 roku. Jakie zmiany miały nastąpić na skwerze przy Wałowej? Oprócz odbudowy fontanny i odnowienia pozostałości pomnika poległych w I wojnie światowej, po którym pozostał tylko cokół, planowano utworzenie utwardzonych ścieżek, montaż ławek i wykonanie nasadzeń zieleni. Na rewitalizację miało trafić 256 tys. złotych, jednak miejscy urzędnicy podjęli decyzję o kompleksowym remoncie tego miejsca, zwiększając koszty inwestycji do kwoty 745 tys. złotych. Takie szacunki przedstawiali urzędnicy jeszcze w kwietniu 2017 roku.
Pierwsze prace ruszyły już w grudniu 2016 roku. Od tego czasu mieszkańcy Wałowej mieszkali przy rozkopanym placu budowy, który dopiero w ubiegłym miesiącu zaczął przypominać docelowy skwer. – Latarnie zamontowane, a fontanna czeka na uruchomienie. W tej chwili trwają ostatnie przygotowania do nasadzeń zieleni. Skwer przy ulicy Wałowej już za moment stanie się kolejnym pięknym miejscem na mapie naszego miasta – chwali się i zapewnia na Facebooku prezydent Świdnicy, Beata Moskal-Słaniewska.
Wpływ na przeciągającą się przebudowę może mieć fakt, że rewitalizację skweru podzielono na wiele oddzielnych przetargów, z których nie wszystkie zostały rozstrzygnięte w pierwszym terminie. Prawie 49 tys. złotych przeznaczono na wycinkę drzew i przygotowanie terenu, blisko 69 tys. złotych trafiło na budowę zatoki parkingowej przy ulicy Wałowej, niemal 440 tys. złotych pochłonęła budowa fontanny, nowe ścieżki powstaną za 140 tys. złotych, odnowienie pozostałości pomnika – 11 tys. złotych, na zakup i montaż kamer monitoringu wydano ponad 34 tys. złotych, zaś na nasadzenie nowej zieleni trafi ponad 54 tys. złotych.
Pierwotnie planowano, że wykonanie nowych ścieżek na skwerze zakończy się 30 listopada 2017 roku. Tego terminu nie udało się dotrzymać. Miasto podpisało jednak aneks do umowy zawartej z wykonawcą tych prac, najprawdopodobniej przesuwając termin zakończenia robót. Budowa ścieżek wciąż nie została zakończona. Nie wiadomo jeszcze, czy na podobne problemy natrafią pracownicy odpowiedzialni za nasadzenia zielni. Zgodnie z umową, mają na to czas do połowy maja 2018 roku. Wtedy też mieszkańcy powinni móc się cieszyć z zakończonej rewitalizacji.
/mn/
fot. Dariusz Nowaczyński, mn