Służba Celna na jednym z parkingów w Świebodzicach zatrzymała ciężarówkę z ogromną ilością pociętego tytoniu, wagą i woreczkami strunowymi. Towar został przywieziony z Niemiec. Prokuratura ustala źródło pochodzenia i faktycznych autorów „biznesu”.
Początkowo przypuszczano, że w naczepie TIR-a może być nawet 12 ton tytoniu. – Po dokładnym zważeniu wiemy, że było to 6 ton – mówi prokurator rejonowy Marek Rusin. Do przewożenia towaru przyznał się 42-letni Andrzej G., który ciągnik siodłowy wypożyczył, a naczepę kupił, by przywieźć tytoń z Niemiec. – Nie posiadał żadnych dokumentów o źródle pochodzenia tytoniu – dodaje prokurator. Starty skarbu państwa z tytułu niezapłaconej akcyzy oszacowano na 3 miliony złotych. Andrzej G. usłyszał zarzuty i decyzją sądu trafił na 3 miesiące do aresztu.
/asz/