Emocje odgrywają największą rolę, gdy matka i córka zasiadają do sztalug i oddają się sztuce. Tworzą abstrakcyjne formy i za pomocą różnych technik ubierają je w wyraziste kolory. Interesującą, przykuwającą uwagę i budzącą różne skojarzenia twórczość dwóch artystycznych dusz, świdniczanek – Marty B. i Konstancji Kowalskich, można już oglądać w Wieży Ratuszowej w Świdnicy.
„Szepty duszy”, bo tak nazwały wystawę w Wieży Ratuszowej Marta B. Kowalska i Konstancja Kowalska to 18 malowanych emocją obrazów. Ekspozycja jest wyjątkowa dla artystycznie uzdolnionych świdniczanek pod wieloma względami. – Jest ona szczególna z kilku powodów. Po raz pierwszy mam możliwość zaprezentowania swoich obrazów. Ponadto jest ona wspólnie tworzona z moją córką, która jest mi niesamowicie bliska – zauważa Marta B. Kowalska.
Jak zauważa Marta B. Kowalska, każdy obraz ma swój przekaz. – Zaczęłam malować 18 lat temu, a córka od drugiego roku życia. Tworzenie jest nie tylko pasją dla nas, ale czymś więcej. Obrazy są przekazami i spełniają konkretną rolę. Właściciel wybiera intuicyjnie dany obraz, który może wyznaczyć mu ścieżkę życiową – zauważa artystka. Matka i córka – Marta B. Kowalska i Konstancja Kowalska to dwie artystyczne dusze, dopełniające się nawzajem. – Z córką jesteśmy bardzo związane – emocjonalnie i duchowo. Wiele rzeczy robiłyśmy razem. Gdyby spojrzeć na obrazy moje i córki to mają wspólne elementy. Choć wiele nas łączy, to każda z nas jest inna i w odmienny sposób przekazuje informacje. Zrobiłyśmy kiedyś eksperyment, w którym każda rozłożyła swoje płótno. Wybrałyśmy te same kolory, ale powstały dwa całkowicie inne obrazy – opowiada Marta B. Kowalska. – Mamy był spokojny i melancholijny, a mój pełen ekspresji – dodaje Konstancja.
Na wystawie zgromadzonych jest 11 obrazów Marty B. Kowalskiej, 4 – Konstancji i jeden wspólnie stworzony. To tytułowy obraz ekspozycji „Szepty duszy”, który był rodzajem kompromisu, bo obie artystki mają swój własny pomysł na twórczość. – Kolory dobierałyśmy intuicyjnie, zresztą wszystkie obrazy w ten sposób powstały. Na wspólnym obrazie na części malowanej przez córkę widać dużo miejsca do zapełnienia – jest mniej sytuacji, ludzi i doświadczeń, a po mojej stronie dzieje się więcej i jest tam wiele przeżyć – opowiada Marta B. Kowalska. Na obrazach przykuwają uwagę nie tylko ciekawe abstrakcyjne formy i wielość zastosowanych technik, ale też wyraziste kolory. – Miłość do kolorów pojawiła się w Grecji, w której mieszkałam 12 lat. Tam też urodziła się Konstancja. Swoje miejsce na ziemi, w Świdnicy znalazłyśmy 6 lat temu – tłumaczy Marta.
Ekspozycja ma także charytatywny wydźwięk. – Z każdej wystawy 10 procent ze sprzedaży obrazów będziemy przeznaczać na cel charytatywny. Chcemy ofiarować je 9-letniemu Kubie Stama ze Świdnicy – wyjaśnia Marta B. Kowalska. U chłopca w siódmym miesiącu ciąży pojawiła się bradykardia i blok pierwszego stopnia serca. Już po narodzinach wykryto u niego zespół Silvera-Russella, który objawia się m.in. zaburzonym rozwojem, dysproporcją twarzoczaszki i mózgoczaszki, opóźnieniem wieku kostnego, kłopotów z chodzeniem, problemami z narządami wewnętrznymi.
Wystawę można oglądać do 6 września.
Tekst: AN
Zdjęcia: Dariusz Nowaczyński