Przyszedł czas rozstania z „Przemysłowym Miastem Dzieci” w Jaworzynie Śląskiej. Około 120 pociechom po pięciu dniach zabawy pozostaną nowe znajomości, wspaniałe wspomnienia, cenne wiadomości i kolejne umiejętności zdobyte w takcie poznawania wielu ciekawych zawodów.
Ostatni dzień „Przemysłowego Miasta Dzieci”, organizowanego przez Muzeum Przemysłu i Kolejnictwa w Jaworzynie Śląskiej, minął pod znakiem prezentów i podziękowań zarówno skierowanych do dzieci, wspaniale bawiących się na półkolonii jak i do bardzo zaangażowanych w projekt wolontariuszy.
– Dzieci przez pięć dni efektywnie pracowały i poznawały ciekawe zawody. W sumie mogły zdobyć nowe umiejętności w ponad 25 specjalizacjach. Największą popularnością cieszyły się zawody kolejowe, ale także artystyczne jak ceramik czy kwiaciarz. W zabawie brało udział około 120 pociech, nad którymi czuwało blisko 40 wolontariuszy – podsumowuje koordynatorka projektu Roksana Banaszczak. Za swoją pracę uczestnicy otrzymywali wynagrodzenie w postaci „Lokomotyw” i „Wagon”, za które mogli kupić sobie prezenty. – Część dzieci za zarobione pieniążki kupowało smakołyki w kolejowym „Bistro”, a były nimi sałatki, koktajle i wafle. Niektóre wymieniały wynagrodzenie na prezenty w butiku. Dzieci także oszczędzały, by móc wziąć udział w licytacjach, na których wystawione były chociażby zabawki czy wykonywane przez uczestników kubki i kwiatki – dodaje.
A jak się podobała zabawa dzieciom? – Było ekstra. Poznałem wiele zawodów – ochraniałem kolej, pracowałem w restauracji i na zajęciach wokalu – wspólnie przygotowywaliśmy przeróbkę piosenki Justina Biebera, co najbardziej mi się podobało – mówi Karol. – Bawiłem się bardzo dobrze, a najbardziej podobał mi się muzealnik. Nauczyłem się, że prawdziwy muzealnik musi opisywać każdą śrubę i koło – dodaje Marcel, który sprawował funkcje burmistrza na tegorocznym dziewiątym już „Przemysłowym Mieście Dzieci”.
Tekst: AN
Zdjęcia: Artur Ciachowski