Nie zniechęcił ich deszcz ani nie powstrzymała zapowiedź prezydenta Andrzeja Dudy o zawetowaniu dwóch z trzech ustaw o sądownictwie. – Dwa to nie trzy – mówią świdniczanie, którzy dzisiaj po raz dziewiąty spotkali się o 21.00 przed Sądem Okręgowym. I zapowiadają, że będą przychodzić tu codziennie.
Zapowiedź prezydenta traktują z umiarkowanym optymizmem. – To nie jest zwycięstwo. Oczekujemy, że Andrzej Duda zawetuje wszystkie ustawy o sądownictwie. Zagrożenie dla demokracji nie minęło i nie możemy tracić czujności – mówią zgodnie. Świdnica jest jednym z wielu małych i średniej wielkości miast, które dołączyły do ogólnopolskich manifestacji. W akcjach bierze udział zwykle około 30-tu osób, ale jak podkreślają, tu nie chodzi o liczby, ale o stałe manifestowanie sprzeciwu wobec niekonstytucyjnych, szkodliwych dla Polski i Polaków zmian.
Protestujący nie tylko oczekują trzeciego weta. – Dzisiaj premier Beata szydło jasno powiedziała, ze PiS przed niczym się nie cofnie. To dla nas jasny sygnał, że obóz władzy będzie dalej bez refleksji dążył do niszczenia demokracji. Tu nie ma mowy o żadnej dobrej zmianie, a tylko o wymianie kadrowej i podporządkowaniu sądów jedynie słusznej opcji. Poza tym już wiadomo o kolejnych zagrożeniach – dla organizacji społecznych i mediów, a w perspektywie wolnych wyborów – wyliczają.
– Róbmy swoje, bądźmy porządni, róbmy wszystko, by moc patrzeć do lustra również za parę lat i by móc za parę lat powiedzieć swoim dzieciom, wnukom, przyjaciołom, że wtedy, gdy się rozgrywała prawdziwa historia, to my też nie byliśmy bezczynni – dodaje Anna Bielawska, która bierze udział w spotkaniach przed sądem od pierwszego dnia.
Spotkania przed sądem nie są organizowane przez żadną partię polityczną ani przez stowarzyszenia.
Agnieszka Szymkiewicz
Zdjęcia Artur Ciachowski