Strona główna Sport Moto Solidny weekend wyścigowy świdniczanina

Solidny weekend wyścigowy świdniczanina

0

Zakończyła się kolejna runda Mistrzostw Polski Hour Race, w których bierze udział Damian Lempart, 22-letni kierowca wyścigowy ze Świdnicy. Damian startuje w klasie D4-2000 w samochodzie BMW E36 318is, reprezentując barwy zespołu MMM Racing oraz klubu TMSM „Sparta” Wrocław.

Weekend wyścigowy zaczął się niestety pechowo dla Damiana, ponieważ sesja treningowa w której miał przejechać nasz kierowca została odwołana przez organizatorów z przyczyn technicznych. Damian miał sprawdzić nowe opony oraz nowe ustawienie samochodu wraz z trenerem oraz szefem zespołu – Michałem Matuszykiem. Kierowca został jednak poddany próbie, aby wszystko sprawdzić dopiero podczas sesji kwalifikacyjnej w następnym dniu.

Sobotnie zmagania składały się z kwalifikacji oraz wyścigu. Damian w sesji kwalifikacyjnej zajął 4. miejsce w klasie D4-2000 oraz 14. w klasyfikacji generalnej na 24 startujących samochodów, utrzymując szybkie i równe tempo.

Wyścig rozpoczął ze startu lotnego drugi kierowca zespołu MMM Racing – Miłosz Matuszyk. Damian czekał do połowy wyścigu na swoją zmianę, aby zasiąść za kierownicę BMW, utrzymać jak najrówniejsze tempo w natłoku samochodów oraz dojechać do mety na jak najwyższym miejscu. Świdnicki kierowca rozpoczynając swoją zmianę złapał się od razu kolumny samochodów przed nim, ale musiał odpuścić w kluczowych zakrętach ze względu na niebieską flagę oraz nadjeżdżające, dużo szybsze samochody takie jak Lamborghini Huracan ST czy Porsche 911 GT3 Cup. Skutkiem tego było powiększenie straty do rywali, ale po kilku okrążeniach kierowca był w stanie podkręcić tempo i je utrzymać. Finalnie Damian wywalczył 12. miejsce w klasyfikacji generalnej oraz 4. lokatę w klasie D4-2000.

Jestem z siebie zadowolony, pomimo braku podium o które tak ciężko walczymy wraz z całą ekipą. Nasze tempo było naprawdę szybkie i równe jak na warunki wyścigu, w którym uczestniczą różne samochody. Starałem się robić, co w mojej mocy, aby osiągnąć jeszcze lepszy rezultat, ale strata co najmniej 50KM do rywali na takim torze jak Poznań jest po prostu przepaścią. W takim przypadku na ewentualny sukces mogłem liczyć jedynie z powodu czyjegoś pecha i jednocześnie przy zachowaniu maksymalnego, możliwego tempa jazdy, które starałem się utrzymać przez cały weekend. Cieszy mnie niezmiernie to, że szef ekipy – Michał Matuszyk pomimo wszystkiego był z nas bardzo zadowolony i widział w nas szybkość. Mogę zdecydowanie stwierdzić, że po wprowadzeniu pakietu ulepszeń do naszego samochodu, zdecydowanie możemy walczyć z konkurencją, której mocy nie brakuje. Trzymajcie za nas kciuki we wrześniu! – mówi Damian Lempart.

Następny start Damiana odbędzie się dopiero 24 września, również na Torze Poznań. Będzie to ostatnia, tegoroczna runda Mistrzostw Polski Hour Race, gdzie Damian ma jeszcze szansę na wywalczenie podium w klasyfikacji rocznej klasy D4-2000.

Poprzedni artykułGładko i wygodnie od Bystrzycy do granic powiatu [FOTO]
Następny artykułSzykujcie formę na drugi turniej plażówki