Ma coraz więcej siły, by, choć z pomocą mamy, wstać i przejść na własnych nogach niewielki odcinek. To niewiarygodne efekty, jakie przynosi terapia komórkami macierzystymi, stosowana u 32-letniego świdniczanina Artura Klai. Rozpoczęcie kosztownego leczenia było możliwe dzięki ludziom dobrej woli, którzy wspomogli finansowo zmagającego się z dziecięcym porażeniem mózgowym mieszkańca Świdnicy. Pomoc jeszcze jest potrzebna. Brakuje ponad 20 tys. zł na ostatnie dwie dawki leku.
Artur Klaja to sympatyczny, lubiący żartować 32-latek, którego największym marzeniem jest chodzenie i normalne funkcjonowanie w codzienności. Świdniczanin zmaga się z dziecięcym porażeniem mózgowym. Mimo choroby Artur Klaja skończył szkołę średnią i policealną, uzyskując dyplom informatyka. Zdał także prawo jazdy. Od lat poddaje się operacjom i często bolesnej rehabilitacji, by uzyskać jak największą sprawność fizyczną. Nową nadzieję dała eksperymentalna, nie refundowana przez NFZ i kosztowna terapia komórkami macierzystymi. Zastosowane w całości leczenia, wartego 76 tys. zł, daje mu 99% szans na samodzielne chodzenie.
Dzięki licznym zbiórkom, 1 %, akcjom charytatywnym i przekazywaniu środków finansowych na konta w fundacjach -”Dogonić marzenia”, „Bliżej siebie” oraz SiePomaga udało się zebrać 2/3 potrzebnej kwoty. Zgromadzone środki finansowe umożliwiły rozpoczęcie terapii i opłacenie trzech dawek leku. – Pojechaliśmy do Centrum Medycznego „Klara” w Częstochowie 19 kwietnia. Dzień później dożylnie podana została pierwsza dawka. Drugie podanie odbyło się 24 maja, a na trzecie mamy już wyznaczony termin na 23 czerwca – mówi mama Artura, Antonina.
Już po dwóch tygodniach od zastosowania pierwszej dawki Artur odczuł efekty leczenia. – Widzę u syna ogromną poprawę. Jego mięśnie nie są tak spięte, dzięki czemu lepiej chodzi – stwierdza pani Antonina. – Mam więcej siły i nie męczę się tak szybko. Poprawił mi się także wzrok – dodaje Artur.
Świdniczanin cały czas musi być również rehabilitowany. – W tej chwili rehabilitowany jest codziennie. Jeździmy, w sumie już od 18 lat, do Małgorzaty Ulatowskiej. To wspaniała kobieta, która za darmo ćwiczy Artura i działa cuda – mówi wzruszona pani Antonina.
Do zakończenia terapii, odzyskania sprawności fizycznej, która umożliwi mu normalne funkcjonowanie w codzienności, brakuje tak niewiele. – Pieniędzy starczy jeszcze na połowę czwartej dawki. Arturowi jest potrzebnych w sumie pięć podań. By je opłacić brakuje jeszcze ponad 20 tys. zł – stwierdza pani Antonina. Mama i Artur nie tracą jednak nadziei. – Wierzę w to, że Artur będzie chodził – dodaje mama świdniczanina.
Mieszkańca Świdnicy wesprzeć można przekazując datki na subkonto w Fundacji „Bliżej Siebie” – 27 1090 2369 0000 0001 3384 0233 lub wysyłając wiadomość sms na numer 73480 o treści EP.ARTUR, Fundacji Dogonić Marzenia: 77 1090 2356 0000 0001 2167 7406 z dopiskiem Artur Klaja lub na stronie www.siepomaga.pl/klaja.
Tekst: Agnieszka Nowicka
Zdjęcia: Artur Ciachowski