Miasto uzasadnia wycinkę 200 drzew w świdnickim Parku Centralnym. Ze względu na estetykę i kompozycję, jak wyjaśnia Urząd Miejski w Świdnicy, usunięto 31 drzew, natomiast pozostałe 180 należało zlikwidować, gdyż dotknięte były chorobami i zagrażały bezpieczeństwu osób tam spacerujących.
Dziś Urząd Miejski w Świdnicy wyraził swoje stanowisko w sprawie wycinki drzew w Parku Centralnym.
„W Parku Centralnym rośnie prawie 1500 drzew i krzewów. 145 z nich ma około 170 lat, nieco młodszych, w wieku ok. 100 lat jest 408 drzew, resztę stanowi znacznie młodszy drzewostan. Drzewa najstarsze są cenne dendrologicznie, natomiast w grupie drzew najmłodszych bardzo duży procent stanowią modrzewie europejskie i robinie akacjowe.
Ze względów kompozycyjnych na łączną ilość 200 drzew, wyciętych zostało jedynie 31, pozostałe 180 drzew były usuwane w związku z chorobami oraz zagrożeniem bezpieczeństwa dla osób przebywających na terenie parku. W tym miejscu należy zaznaczyć, że większość z nich to samosiejki, w bardzo młodym stadium wzrostu, o niewielkiej średnicy pnia. Ponadto, wierzby rosnące na brzegach potoku i stawów rozsadzały swoimi korzeniami ich konstrukcje, co bezpośrednio wpływało na zwiększenie niebezpieczeństwa w trakcie powodzi oraz silnych podmuchów wiatrów. Drzewa mogły w każdej chwili złamać się i wpaść do wody, co stwarzałoby kolejne problemy, w tym natury ekologicznej.
Nasze działania mają także na celu zabezpieczenie brzegów potoków i stawów oraz ich naprawę.
Część wierzb pozostała na swoich miejscach, szczególnie w tych obszarach, gdzie występowały siedliska ptaków, czyli na wyspach obydwu stawów.
Przed rozpoczęciem wycinki na alei od ulicy Sprzymierzeńców powaliło się drzewo, które nie było przeznaczone do usunięcia. Było zdrowym okazem, a jednak się przewróciło. Patrzymy nie tylko na to, że jest to piękna wierzba, ale przede wszystkim na to, że jest krucha i pusta w środku. Dodatkowo ta część drzewa, która leży w wodzie powoduje zanieczyszczenie zbiornika, zamulenie wody oraz dna.
90% wierzb rosnących przy, bądź na brzegach potoków i stawów było chorych i zniszczonych. Nie mogliśmy dopuścić do sytuacji w której takie drzewo, już prawie leżące na tafli wody, mogłoby się przełamać, bądź przewrócić razem z korzeniami, rozsadzając jednocześnie konstrukcję nasypu.
Ostatnia operacja oczyszczania zbiorników w parku miała miejsce na przełomie 1993 i 1994 roku. To, co obecnie znajduje się pod wodą, jest efektem zaśmiecania przez ludzi – są tam kubły na śmieci, butelki, opony, elementy drewniane i metalowe. Dzięki prowadzonej renowacji park zyska nowe oświetlenie, alejki oraz monitoring, który w zdecydowanym stopniu przyczyni się do poprawy bezpieczeństwa oraz ograniczy akty wandalizmu i zaśmiecania okolic parku.
Każde wycięte drzewo powoduje to, że nasadzamy w jego miejsce nowe. Nie są to sadzonki młode, słabo wykształcone, ale drzewa minimum 10 letnie o średnicy minimum 16-18 cm. Mamy pełne gwarancje w zakresie ich utrzymania oraz aklimatyzacji.
W projekcie oczyszczania potoku Witoszówka przewidujemy również wykonanie dwóch fontann pływających, powodujących dotlenianie wody i poprawę mikroklimatu w zbiornikach.
Rzecznik Prasowy
Urzędu Miejskiego w Świdnicy
Magdalena Dzwonkowska