Piłkarze czwartoligowego AKS-u Strzegom cały czas nie mogą znaleźć recepty na zespół Orkana Szczedrzykowice. Jesienią drużyna Jarosława Krzyżanowskiego uległa na własnym terenie 1:7, tym razem w rewanżu rywale wygrali na własnym terenie 3:0.
To druga porażka strzegomian w rundzie wiosennej. Przypomnijmy, że na inaugurację ekipa z miasta granitu przegrała u siebie 0:1 z Zametem Przemków. – Wyniki, które osiągamy na wiosnę mnie nie zadowalają, tym bardziej że w końcówce okresu przygotowawczego spisywaliśmy się całkiem dobrze. Nie jest łatwo przestawić się z boiska ze sztuczną nawierzchnią na taki plac gry, jaki mieliśmy w Szczedrzykowicach. Decydującym momentem spotkania była strata pierwszej bramki, po której już nie potrafiliśmy skutecznie odpowiedzieć rywalowi. Nie załamujemy rąk. Trzeba się jakoś pozbierać! – stwierdził trener Jarosław Krzyżanowski.
W 30. minucie gospodarzy na prowadzenie wyprowadził były zawodnik AKS-u Paweł Wyżga, który precyzyjnie przymierzył z rzutu wolnego. Po zmianie stron przeciwnicy dopisali do swojego konta kolejne dwa trafienia, odnotowując pewne zwycięstwo w stosunku 3:0.
Orkan Szczedrzykowice – AKS Strzegom 3:0 (1:0)
AKS: Kretkowski – Skrypak, Gołąbek, Krupnik (Serweciński), Durajczyk, D. Krzyżanowski (Kuczma), Sobczak, Domaradzki, Szerszeń (M. Wasilewski), A. Wasilewski, Alwin (Nitarski)