„Dzień dobry. Proszę na chwilę opuścić salę, muszę tutaj posprzątać”. Takie słowa usłyszała 62-letnia pacjentka świdnickiego szpitala od mężczyzny, który podawał się za pracownika firmy sprzątającej. W rzeczywistości celem 36-latka nie była jednak czystość placówki opieki zdrowotnej, ale portfele jej pacjentów.
Wczoraj, około godz.10:00, do jednej z sal świdnickiego szpitala, w której przebywała 62-letnia pacjentka, wszedł mężczyzna podający się za pracownika firmy sprzątającej. Poprosił kobietę, aby na chwilę opuściła pomieszczenie, gdyż jak twierdził, musi w nim posprzątać. Pacjentka wyszła z sali, jednak jej podejrzenia wzbudził fakt, iż człowiek ten nie posiadał żadnego ubrania roboczego, ani narzędzi do sprzątania. O całej sytuacji poinformowała zatem personel szpitala. Gdy po chwili pacjentka, pielęgniarka i ochroniarz weszli do sali, podejrzewany przeszukiwał właśnie torebkę należącą do 62-latki.
Powiadomiony o zajściu patrol świdnickiej jednostki policji po przybyciu na miejsce zatrzymał sprawcę. Okazał się nim 36-letni mężczyzna, niebędący mieszkańcem tutejszego powiatu. Oczywiście nie miał nic wspólnego z żadną firmą sprzątającą, a jak przyznał, jedynym celem dla którego odwiedził świdnicki szpital, była chęć okradzenia pacjentów tej placówki. Na szczęście nie zdążył wejść do większej liczby sal, gdyż został zatrzymany już w pierwszej z nich.
Mężczyzna usłyszał zarzut usiłowania kradzieży, teraz jego sprawą zajmie się sąd. Usiłowanie zagrożone jest taką samą karą jak przestępstwo dokonane, a zatem za powyższy czyn mężczyźnie grozi do 5 lat pozbawienia wolności.
/KPP w Świdnicy/