Pięć dni i 21 najlepszych międzynarodowych filmów pełnometrażowych przełomu 2015/16 i polskich krótkich metraży, spotkania ze znakomitymi aktorami, reżyserami, krytykami. Świdniczanie po pięciu dniach II Festiwalu Filmowego Spektrum wybrali najlepsze filmy, a swoją obecnością zagłosowali za… kolejną edycją.
Nagrodę za najlepszy film krótkometrażowy odbiera Kuba Gryżewski.
Wszystkie wydarzenia – projekcje, warsztaty, koncerty, wystawy i spotkania zgromadziły blisko 3-tysięczną publiczność. Takie informacje z wyraźną dumą przekazał dyrektor artystyczny Lech Moliński. Paweł Kosuń, szef przedsięwzięcia szczególnie podkreślił wartość jednej projekcji, przeznaczonej dla najmłodszych widzów – Uświadomiłem sobie, że rośnie nam znakomita, „spektrumowa” publiczność, reagująca niezwykle żywiołowo, zadająca mnóstwo pytań – stwierdził podczas spotkania zamykającego festiwal. – Publiczność była niezmordowana. Dziękujemy świdniczanom, ale także silnej grupie ze Świebodzic, gościom z Marcinowic, Strzegomia, Wrocławia i wielu polskich miast, którzy przyjeżdżali do nas każdego dnia i uczestniczyli w filmowym maratonie – mówiła o dorosłej widowni na finał prezydent Beata Moskal-Słaniewska. Świdnica była głównym mecenasem, na festiwal z budżetu miasta przeznaczono 100 tysięcy złotych.
Prowadzący spotkanie zamknięcia Jan Pelczar zaznaczył, że widzowie mieli przegląd najlepszych filmów. W dwóch konkursach, wystawiając oceny od 1 do 6, wskazali zwycięzców. I tak w konkursie polskich filmów krótkometrażowych III miejsce ze średnią 4,62 zdobył film „Romantik” w reż. Mateusza Rakowicza, a II miejsce ze średnią 4,79 – „Szczękościsk” Kordiana Kądzieli. Statuetka trafiła do Kuby Gryżewskiego za film „Świetne wieści” Młody reżyser był bardzo zaskoczony i przyznał, że w takiej sytuacji znalazł się po raz pierwszy.
Nagroda główna w konkursie filmów pełnometrażowych głosami widzów została przyznana filmowi „Ja, Daniel Blake” Kena Loacha. Statuetka zostanie wręczona znakomitemu reżyserowi we Wrocławiu podczas gali Europejskich Nagród Filmowych.
Festiwal zamknęła projekcja filmu „Nikt nie woła”. Zapowiadany jako ostatni gość autor – Kazimierz Kutz, nie dotarł ze względów zdrowotnych. Natomiast wcześniej widownia entuzjastycznie przyjęła znakomitego aktora Mariana Dziędziela, któremu jedna z pań wyznała z balkonu miłość, a pozostała widownia dziękowała za wyjątkowe spotkanie owacjami na stojąco.
Festiwal zorganizowali Świdnicki Ośrodek Kultury i Wrocławska Fundacja Filmowa.
Agnieszka Szymkiewicz
Zdjęcia Artur Ciachowski