Piłkarze ręczni ŚKPR-u Świdnica kontynuują śrubowanie fantastycznej serii. Szare Wilki wysoko, bo różnicą aż dwunastu trafień pokonały przed własną publicznością Dziewiątkę Legnica.
Trener Grzegorz Garbacz przyzwyczaił już do tego, że lubi zaskoczyć wyjściowym składem swojej drużyny. Podobnie było i tym razem. W pierwszej siódemce zameldowali się między innymi Dariusz Bajkiewicz, Daniel Bieżyński czy najmłodszy w drużynie Marcin Mieczkowski. Z upływem kolejnych minut na parkiecie pojawiali się następni gracze. Tradycyjnie już zagrała cała szesnastka wpisana do protokołu. Gola, oprócz bramkarzy, nie zdobył tylko Mieczkowski.
ŚKPR szybko zaznaczył swoja przewagę i po trzynastu minutach prowadził 7:2. Świdniczanie nie unikali koronkowych rozwiązań i kilka razy bardzo efektownie kończyli swoje akcje. Celowali w tym zwłaszcza skrzydłowi: bracia Rogaczewscy i przeżywający drugą młodość Andrzej Brygier. Goście grali ambitnie, zbliżyli się jeszcze do stanu 9:6. Ich grę napędziło kilka udanych bloków w obronie i skutecznych interwencji bramkarza. Do przerwy ŚKPR miał już jednak bezpieczną przewagę (16:9).
Początek drugiej połowy to skuteczna gra Szarych Wilków, które już dziewięć minut po zmianie stron prowadziły 23:13. Potem dość liczni, jak na piątkowy wieczór widzowie oglądali radosny handball. „Strzelanina” zakończyła się wynikiem 35:23, a kropkę nad „i” postawił Tomasz Wasilewicz, który już po końcowej syrenie obronił trzeci w tym meczu rzut karny.
– Mecz wyglądał jak sparing. Nasza gra nie była idealna przez wszystkie minuty, ale trudno mieć większe pretensje, skoro zrobiliśmy to, co do nas należało i wygraliśmy dwunastoma bramkami. Widać, że wyraźnie przewyższamy inne drużyny przygotowaniem fizycznym i kondycyjnym – powiedział po meczu Arkadij Makowiejew, wiceprezes klubu. – Wygraliśmy, ale nie był to nasz najlepszy mecz. Staraliśmy się realizować założenia trenera, ale nie wszystko nam dzisiaj wychodziło. Trochę za dużo bramek straciliśmy. Wiemy, że najważniejsze mecze wciąż są przed nami. Teraz czeka nas wyjazd do Świebodzina. Podejdziemy do tego spotkania bardzo skoncentrowani, tak jak zresztą do każdego innego meczu – dodał strzelec czterech goli dla naszej ekipy Mateusz Piędziak.
ŚKPR Świdnica – Dziewiątka Legnica 35:23 (16:9)
ŚKPR: Bajkiewicz. Kurasiński, Wasilewicz – Brygier 9, Piędziak 4, Yefimenko 4, P. Rogaczewski 4, K. Rogaczewski 3, Rzepecki 2, Bieżyński 2, D. Kijek 2, Adamek 2, Chaber 1, P. Kijek 1, Czerwiński 1, Mieczkowski
/ŚKPR/