Po wieloletniej przerwie z inicjatywy Świdnicy branża turystyczna spotkała się na obradach kongresowych. Podczas maratonu debat i warsztatów omawiane były najważniejsze problemy i konieczne zmiany. – Organizacja była perfekcyjna – chwali Marek Ciechanowski, Prezes Izby Turystyki Rzeczpospolitej Polskiej. Prezydent miasta jest przekonana, że Kongres Turystyki przełoży się na promocję Świdnicy w Polsce.
– Było tutaj prawie 700 osób z całej Polski, łącznie 800 uczestników – wylicza prezydent Beata Moskal-Słaniewska. – Niech każda z tych osób powie o nas jedno dobre zdanie, publicznie je ogłosi na twitterze, na facebooku, a zyskujemy niesamowitą reklamę, która – gdyby przełożyć to na finanse, kosztowałaby zapewne miliony. Podkreślam, że wszyscy, którzy przyjechali na kongres, są związani z branżą turystyczną. Byli tu przedstawiciele samorządów, organizacji turystycznych, biur podróży, przewodnicy. Dla nich pokazaliśmy Świdnicę z jak najlepszej strony. Pokazaliśmy również wspólnie ze wszystkimi organizatorami wysoki poziom merytoryczny spotkań i debat, do których, przypomnę, przygotowania trwały cały rok.
Prezydent nie kryje, że Kongres Turystyki czerpał z doświadczeń Kongresu Regionów, który od ubiegłego roku już nie jest organizowany przez Świdnicę. – Przypomnę, że po tym, jak wydawnictwo Axel Springer postawiło na dużo silniejszego finansowo partnera i postawiło nam wymogi, którym nie bylibyśmy w stanie sprostać, został ogromny potencjał w doświadczeniu pracowników Urzędu Miejskiego i Lokalnej Organizacji Turystycznej. Idea zorganizowania ogólnopolskiej imprezy, która skupiłaby się na jakimś wybranym obszarze wiedzy wyszła właśnie od pracowników, którzy chcieli promować Świdnicę, którzy chcieli, żeby na ogólnopolskim forum pokazać, co mamy do zaoferowania jako miasto. Rzeczywiście te doświadczenia przełożyły się na to, że od strony logistycznej, organizacyjnej wszystko wypadło wspaniale.
– Jeżeli mielibyśmy zastosować skalę Beauforta, to Świdnicy należy się plus 10. Kongres był perfekcyjnie przygotowany, nie było żadnych postojów, przestojów, wszystko dynamicznie robione, świetnie oznakowane; uczestnicy wiedzą, gdzie mają być. Są materiały, prezentacje, zespół stanął tutaj na wysokości zadania – chwali Świdnicę Marek Ciechanowski, przez Izby Turystyki Rzeczpospolitej Polskiej. – Jako współorganizatorzy dołożyliśmy merytoryczne sprawy i myślę, że wyszło bardzo dobrze. Dodatkowo wielu moich kolegów, którzy przyjechali do Świdnicy mówi, że to bardzo ładne miasto, dobrze skomunikowane, wszystko jest blisko i na pewno będziemy je rekomendować do następnej edycji kongresu.
Po kongresie wszystkie materiały zostaną zebrane i opublikowane. – Rolą 13 partnerów wydarzenia jest to, by to, co zostało w Świdnicy wypracowane, przenieść do ministerstw, do urzędów – dodaje prezes Ciechanowski. – Kongres dlatego zajmował się tak szeroką tematyką, bo przecież go przez prawie 10 lat nie było. Sukcesem jest to, że branża w ogóle się spotkała. Problemów jest dużo, ale są rozwiązania, które tylko trzeba wdrożyć. Przed nami zadanie, by dotrzeć do rządzących, którzy mają wpływ na prawo i zasadnicze decyzje. My możemy sobie tutaj wypracować najlepsze rozwiązania, ale bez platformy prawnej będzie to spis pobożnych życzeń.
Najważniejszą zmianą, która powinna być wdrożona zdaniem Ciechanowskiego, jest objęcie ochroną turystów korzystających z usług nie tylko biur podróży, ale także ofert przygotowywanych przez związki wyznaniowe, samorządy, organizacje sportowe, fundacje, stowarzyszenia. – Rynek turystyczny bardzo się zmienił i trzeba za tym nadążać – twierdzi prezes.
Kongresowi towarzyszył mini jarmark, spotkania poświęcone podróżom, historii, kulinariom, koncerty. Jak zapowiadają organizatorzy, będzie kolejna edycja, ale nie wcześniej niż za 2 lata.
Organizacja Kongresu kosztowała 450 tysięcy złotych, miasto wyłożyło 100 tysięcy. Kongres w liczbach: 834 uczestników, 104 panelistów, 55 prezentacji i 24 sesje kongresowe.
Agnieszka Szymkiewicz
[email protected]
Zdjęcia Artur Ciachowski/UM
