Na przełomie roku zniknie nieużytkowana od roku 2012 ciepłownia na świdnickim osiedlu Zarzecze. Wyłoniony w postępowaniu ofertowym wykonawca rozpocznie rozbiórkę jeszcze w tym roku, a jej koszt zostanie pokryty wartością odzyskanych materiałów i surowców wtórnych.
Ciepłownia została wzniesiona w latach 1985-1990 i kilkakrotnie była modernizowana pod kątem zmian procesów technologicznych i użyteczności. Dostarczała ciepła do ogrzewania osiedla oraz pary technologicznej dla pobliskiego „Dolmebu”.
Składa się z czterokondygnacyjnego budynku głównego, 60-metrowego komina z żelbetonu o średnicy zewnętrznej 4,4 metra i wielu mniejszych budynków i budowli, wśród których najciekawszym jest miniaturowa lokomotywownia – garaż dla spalinowego ciągnika szynowego.
– Na ogłoszone postępowanie w trybie ofertowym odpowiedziało siedmiu wykonawców – wyjaśnia Jacek Piotrowski, prezes zarządu MZEC sp. z o.o. w Świdnicy. – Najdroższa opiewała na ponad milion złotych. Tak jak się spodziewaliśmy, złożone zostały także oferty, które zakładały rozbiórkę ciepłowni w zamian za materiały porozbiórkowe, bez dopłaty lub z niewielką dopłatą za prace rozbiórkowe.
Nieznana jest w tej chwili technologia rozbiórki komina. Wykonawca może zdecydować się na rozbiórkę metodami tradycyjnymi, lub posiłkować się pirotechniką. Ta ostatnia metoda, choć jest szybsza, to wymaga długotrwałych uzgodnień i większych zabezpieczeń. Szczegóły poznamy wkrótce.
Na pożegnanie z ciepłownią na Zarzeczu zaplanowany został plener fotograficzny, który będzie nie lada gratką dla fanów fotografii do uwiecznienia architektury industrialnej na kilka chwil przed jej bezpowrotnym zniknięciem. Szczegóły wkrótce na profilu spółki na FB.
/tekst i foto MZEC Świdnica, opr. red./