Zadebiutować można będąc w każdym wieku. Choć pewnie sprawdziłaby się tutaj zasada, że im później tym lepiej. Podobnie jest z winem, które smakuje bardziej, jeśli dłużej leżakuje w drewnianej beczce. Historia napisana przez osobę z dużym bagażem doświadczeń potrafi „zasiedlić” nasze myśli na długo. I mimo że wiek nie może być stałym wyznacznikiem, to jednak dojrzali pisarze bardzo często tworzą niesamowicie mądre powieści, które stanowią znakomite podłoże do dyskusji czy inspirację do kolejnych ciekawych opowieści.
Niejednokrotnie fabuła długo drzemie w umysłach twórców. Potem, nierzadko po latach znajduje ujście na kartach bestselleru. Anna Jean Mayhew długo kazała czytelnikom czekać na swój debiut. Długo, bo aż siedemdziesiąt jeden lat. Jako miłośniczka słowa pisanego mówię, że zdecydowanie warto było aż tyle czekać.
Autorka z niesamowitym wyczuciem pisze o czarnoskórych, którzy w latach pięćdziesiątych muszą walczyć o swoją wolność, sprawiedliwe traktowanie i równouprawnienie. Wplata te ważne fakty w fabułę, opisując wydarzenia z perspektywy dziewczynki, która nie potrafi i nie chce zaakceptować otaczającej jej rzeczywistości pełnej nietolerancji i rasizmu.
Napisana lekkim piórem, mądra i przesycona wrażliwością obyczajowa historia porusza, wzrusza i pozwala popaść zadumę. Warto o niej mówić głośno. Ba! Nawet należy, bo autorka walczy w tej książce ze stereotypami, choć ich nie unika. Wykorzystuje je jako narzędzia, próbując udowodnić, że kolor skóry nie umniejsza czyjegoś człowieczeństwa i nie odziera go z godności.
Możemy to zobaczyć na przykładzie Mary, „kolorowej” pomocy domowej. Samo słowa kolorowa odnosi się do jej pochodzenia. W ten sposób mówi się o niej, szanując jej odmienną karnację. W uszach bohaterów to słowo brzmi lepiej niż murzynka czy czarnuch. Jest doceniania przez rodzinę, dla której pracuje – staje się ważną jej cząstką. Uwielbiana przez dzieci, traktowana z godnością przez samych gospodarzy, jest dla czytelników wzorem dobrego i uczciwego człowieka. Dzięki takiej kreacji bohatera czarnoskórego autorka burzy stereotyp brudnego i niewyedukowanego murzyna, którym można pomiatać.
Ponadto dziecięca niewinność, dziewczęca uczuciowość, miłość, przemoc i ogromne oddanie drugiej osobie to elementy, które tworzą całkiem spójną układankę, nadając smaczku lekturze.
Sucha sierpniowa trwa zmusza do rozmyślań o rasizmie, segregacji rasowej. Polecam Państwu z całego serca!
Agnieszka Pohl
Agnieszka Pohl – żona, matka, filolog. Ma obsesję na punkcie książek i mlecznej czekolady. Kiedy nie ma pod ręką książki, czyta etykiety na opakowaniach. Stworzyła Obsesyjną Biblioteczkę (http://obsesyjnabiblioteczka.pl), ale częściej znajdziecie ją na blogu (http://obsesyjnabiblioteczka.pl/blog).