Po dwóch wyjazdowych wygranych, piłkarze AKS-u Strzegom po raz pierwszy w tym sezonie zdołali sięgnąć po komplet punktów grając przed własną publicznością. Strzegomianie pewnie pokonali Nysę Zgorzelec 3:1.
– Cieszę się i z wyniku i ze stylu. AKS pokazał, że może wygrywać także u siebie, w co niektórzy już zaczęli powątpiewać. Na drugą połowę nie wyszli zgłaszający drobne urazy: Domaradzki oraz Szerszeń i niepotrzebnie na boisku wkradło się trochę nerwowości. Po krótkiej chwili wszystko wróciło jednak do normy. Cieszę się ze skuteczności braci Wasilewskich, którzy strzelają aż miło. Mamy trzech bardzo dobrych napastników i muszę nimi rotować, by w różnych konfiguracjach grali ze sobą na boisku. Za tydzień czeka nas trudny wyjazd do Chocianowa, gdzie przegraliśmy w letnim sparingu – podsumował trener Jarosław Krzyżanowski.
Do przerwy gospodarze prowadzili 2:0 pod dwóch trafieniach Adama Wasilewskiego. W 33. minucie skutecznie wykończył akcję Durajczyka, a tuż przed końcem pierwszej odsłony wykorzystał rzut karny. W drugiej połowie rywale zdołali strzelić na 2:1 dla miejscowych, ale chwilę później rezultat pojedynku ustalił Marcin Wasilewski. Po tej wygranej AKS Strzegom awansował na czwarte miejsce w tabeli.
AKS Strzegom – Nysa Zgorzelec 3:1 (2:0)
AKS: Kretkowski, Durajczyk, Gołąbek, Sudoł, Sabat, Krupnik (Sobczak), Domaradzki (Dominiak), Szerszeń (Uszczyk), Alwin, A. Wasilewski (D. Krzyżanowski), Kloc (M. Wasilewski)