Strona główna Magazyn Książka Obsesyjna Biblioteczka Agnieszki:Idealne miejsce do życia

Obsesyjna Biblioteczka Agnieszki:Idealne miejsce do życia

0

Krótkie formy tak rzadko są doceniane. A przecież poprzez nie tak wiele można przekazać, tak wiele słów istotnych do opowiedzenia historii można zmieścić na kilku stronach. Marcin Szmel niczym chirurg, precyzyjnie i z odpowiednią dawką dystansu opisuje rzeczywistość – wszystko to, co dzieje się dookoła obrazuje w ironiczny sposób, czasem nawet prześmiewczy. Gorzko, nie rzadko boleśnie, ale bardzo prawdziwie przedstawia naszą ludzką naturę oraz to, jak żyje spora grupa społeczeństwa.

idealne-pohlLektura tego zbioru to niebanalna przyjemność obcowania z literaturą niezwykłą, skondensowaną, ze sporą dawką dobrze uplecionej fabuły. Wyostrzony zmysł obserwacji, lekki język, brak dygresji, za to dosadna zwięzłość – to wszystko sprawia, że chcemy chłonąć więcej i bardziej. Chcemy dalej poznawać świat oczami autora.

Idealnie miejsce do życia sprawdzi się jako literackie, nietuczące ciastko do filiżanki kawy. Te kilka chwil spędzonych przy parującym naparze można spędzić z jedną, dwiema historiami zrelacjonowanymi przez młodego autora, który zadziwia czytelników swoim sokolim okiem, dostrzegającym najmniejszy szczegół naszej rzeczywistości.

Jeśli nie masz za dużo czasu na czytanie, to teraz nie ma już wymówki. Idealne miejsce do życia można sobie dawkować w ramach przerwy w pracy, na przystanku czekając na autobus czy tramwaj. Niewielki format książki nie pozwoli na wymówkę, że nie zmieści się torebce. Tomik można mieć zawsze ze sobą, by poświęcić pięć minut na zawyżenie naszych statystyk czytelniczych.

Agnieszka Pohl

Agnieszka Pohl – żona, matka, filolog. Ma obsesję na punkcie książek i mlecznej czekolady. Kiedy nie ma pod ręką książki, czyta etykiety na opakowaniach. Stworzyła Obsesyjną Biblioteczkę (http://obsesyjnabiblioteczka.pl), ale częściej znajdziecie ją na blogu (http://obsesyjnabiblioteczka.pl/blog).

Poprzedni artykułSkładniki życia
Następny artykułMałki w podróży: Jedziemy na Maltę cz.2.