Kamera zamontowana na zewnątrz restauracji Ratuszowa zarejestrowała moment kradzieży 6 krzeseł z ogródka. Jak wyjaśniła właścicielka Anna Łaniewska-Radaj, złodziej pojawił się o godz. 23.30, schował w niewidocznym miejscu rower, na którym przyjechał i czekał. Po dwóch godzinach zaczął wybierać krzesła, które przygotował do zabrania, włożył je jedno w drugie, po czym załadował na plecy, wsiadł na rower i spokojnie odjechał.
Restauratorka przyznała, że to była pierwsza taka kradzież od 6 lat, czyli od czasu gdy wystawia w sezonie ogródek piwny. Najbardziej zaniepokoił ją jednak fakt, że pomimo monitoringu zamontowanego w centrum miasta żaden funkcjonariusz nie śledził na bieżąco ekranów. Wówczas widok mężczyzny wyjeżdżającego z Rynku z ogromnymi krzesłami ogrodowymi mógłby wzbudzić pewne podejrzenia.
Film z kamery przemysłowej dokumentujący przebieg zdarzenia otrzymała nasza redakcja oraz policja, która jutro zajmie stanowisko w tej sprawie.
W myśl przepisów, kradzież przedmiotów o wartości przekraczającej 1/4 płacy minimalnej jest już traktowana jak przestępstwo, za które grozi odpowiedzialność karna.
Aktualizacja 14.07
Jak informuje oficer prasowy KPP w Świdnicy Grzegorz Oleśkiewiecz, policjanci patrolujący ten teren nie zauważyli niczego niepokojącego w okolicy restauracji. Prawdopodobnie złodziej ukrył się, chcąc uniknąć konfrontacji, w przeciwnym razie na pewno zostałby wylegitymowany. Policja nie ma podglądu na monitoring miejski, a wszelkie informacje otrzymuje od straży miejskiej. Obecnie prowadzone są czynności zmierzające do identyfikacji sprawcy.
fil