Miasto wkrótce ogłosi rozstrzygniecie pzretargu na II etap budowy schroniska dla bezdomnych zwierząt przy ulicy Pogodnej w Świdnicy. Do końca października będzie gotowy budynek z boksami dla psów oraz wybiegi. Dzisiaj budowę odwiedzili przedstawiciele świdnickiego TOZ-u, którzy chcieliby placówkę poprowadzić. Gościem specjalnym była dyrektorka wrocławskiego schroniska i członkini zarządu głównego TOZ-u.
Zofia Białoszewska we Wrocławiu na co dzień nadzoruje obiekt, w którym schronienie znajduje 2000 psów i 1000 kotów. – To fachowiec, którego opinia jest dla nas bardzo ważna – mówi Grażyna Grzesik, prezes świdnickiego oddziału Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. – Bardzo chcielibyśmy poprowadzić schronisko, ale trzeba się do tego dobrze przygotować. Czekamy na moment, w którym miasto ogłosi konkurs na operatora placówki – dodaje Tadeusz Grabowski, działacz towarzystwa.
TOZ było jednym z inicjatorów budowy schroniska. Udało się uzyskać poparcie mieszkańców w II edycji budżetu obywatelskiego i na inwestycję zabezpieczonych zostało 600 tysięcy złotych. W listopadzie 2015 roku po wykonaniu projektu okazało się, że te środki nie wystarczą na realizację. Rada Miejska dwukrotnie zwiększała pulę na tę inwestycję.
W styczniu 2016 roku przetarg wygrał Zakład Ogólnobudowlany Tadeusza Brońskiego ze Świdnicy, który właśnie kończy realizację pierwszego etapu inwestycji za 1 122 311,04 zł. Powstał już budynek główny z segmentem administracyjnym i socjalnym, segmentem weterynaryjnym (sala zabiegowa, sala operacyjna, izolatka dla chorych zwierząt) oraz segmentem gospodarczym (kuchnia i pomieszczenie na zapasy karmy). Niewykluczone, że ten sam wykonawca postawi jeden z dwóch planowanych budynków z 20-toma boksami dla psów. Miasto wkrótce rozstrzygnie przetarg na zadnie, które oprócz tego obiektu obejmuje budowę wybiegu i dodatkowe prace związane jeszcze z pierwszym etapem. Cena sięga 540 tysięcy złotych, a inwestycja ma być zakończona w październiku.
– Bardzo starannie przygotowujemy się do wyłonienia operatora schroniska – przekonuje Maciej Gleba, dyrektor wydziału dróg i infrastruktury miejskiej w UM. – W tej chwili wszystkie koszty, jakie miasto ponosi na sprawy związane z bezdomnymi zwierzętami sięgają 130 tysięcy złotych rocznie (w tym jest umieszczanie psów w schroniskach, dokarmianie i sterylizacja dzikich kotów, zakup domków, pogotowie weterynaryjne – przyp. red.). Chcemy przygotować taki regulamin do konkursu, żeby zapewnić lepszą jakość, skuteczność, a przy tym nie generować wyższych kosztów. Byliśmy w Jeleniej Górze, gdzie naszym zdaniem funkcjonuje wzorowo prowadzone schronisko, choć generuje potężne koszty. Braliśmy udział w konferencji wydziału przyrodniczego UWr, poświęconej bezdomności zwierząt. Wiemy już, że najlepszym rozwiązaniem będzie powierzenie zadania organizacji pożytku publicznego. Jesteśmy po rozmowach z kilkoma zainteresowanymi. Konkurs planujemy ogłosić do końca lipca, a najlepszą ofertę chcemy wybrać w sierpniu lub we wrześniu. Prowadzenie schroniska powierzymy od dnia 1 stycznia na kolejne 5 lat.
Zofia Białoszewska chwali Świdnicę za budowę schroniska. – Nawet wysoko rozwinięte państwa, w których obowiązują restrykcyjne przepisy dotyczące zwierząt, muszą prowadzić schroniska z tego względu, że są sytuacje, na które nikt nie ma wpływu – jak śmierć czy choroba właścicieli – tłumaczy. – Poza tym schronisko prowadzone przez wyspecjalizowana organizacje pozarządową daje gwarancje, że to nie jest „przechowalnia”, ale ważne centrum opiekuńczo-edukacyjne, w którym wychowuje się dzieci i młodzież, prowadzi akcje adopcyjne.
Wrocławskie schronisko jest finansowane z budżetu miasta (ok. 2,5 miliona złotych rocznie) i nadzorowane przez miasto. W zakres obowiązków wchodzi wszystko, co dotyczy opieki nad bezdomnymi zwierzętami, łącznie z zapewnieniem leczenia i rekonwalescencji chorych bezdomnych psów czy kotów.
Podobne życzenie ma świdnicki Urząd Miasta – chce, by wszystkie dotychczasowe obowiązki magistratu w tej dziedzinie przejął operator schroniska. Jak zapewnia Grażyna Grzesik, TOZ jest na to gotowe. Problemem na pewno pozostają pieniądze. Jak oceniają społecznicy, roczny koszt utrzymania należy szacować na 300 tysięcy złotych. Schronisko trzeba będzie także wyposażyć. – Oczywiście liczymy także na współpracę ze sponsorami, szkołami i wolontariuszami, ale ta podstawa musi być, żeby zwierzętom zabezpieczyć najwłaściwsze warunki – dodaje prezeska.
Świdnickie schronisko na razie będzie przygotowane na przyjęcie ok. 40 psów i kilkunastu kotów. To i tak za dużo jak na potrzeby miasta (w 2015 roku do schroniska w Jeleniej Górze miasto przekazało 9 zwierząt, które nie znalazły nowych właścicieli w Świdnicy). Zarówno przedstawiciele miasta, jak i społecznicy widzą konieczność nawiązania współpracy z innymi gminami.
/asz/