Nie ma dnia, bym nie czerpała z dobrodziejstw, jakie oferują nam stragany. Teraz jest to zdecydowanie czas panowania truskawek i szparagów. Warto nie przegapić tego momentu, kiedy zarówno jedne, jak i drugie są już w rozsądnych cenach i najlepszych walorach smakowych. Jest to też idealny moment, by doprowadzić do fuzji pomiędzy ich walorami smakowymi. A uwierzcie mi, że jest to połączenie godne najwybredniejszych podniebień.
Potrzeba:
pęczek zielonych cienkich szparagów
kilka dużych, słodkich truskawek
opakowanie sałaty roszponki
1 mozzarella
sos
łyżeczka miodu (lub brązowego cukru)
sok z połowy limonki (lub cytryny)
łyżka oliwy
łyżeczka octu balsamicznego
szczypta soli
pieprz
Przygotujcie szparagi. Nie trzeba ich obierać (zielone szparagi złapcie za końcówkę a złamią się tam gdzie są już miękkie) Potem umieszczamy je na blaszce w nagrzanym do 180 stopni piekarniku. Pozostawiłam je tam na 10 minut. Po wyjęciu najlepiej na chwilę włożyć je do zimnej wody, by się zahartowały.
Szparagi pokroiłam na 4-5 cm słupki, truskawki na ćwiartki lub ósemki, pokroiłam mozzarellę w kostkę, dodałam roszponkę i wszystko wymieszałam w misce razem z sosem.
Wyjęłam sałatkę na talerze, posypałam tartym parmezanem, oprószyłam solą i świeżo mielonym czarnym pieprzem.
No i kolacja gotowa.
PS.
Raz zamiast miodu dodałam łyżkę syropu z czarnego bzu. Sprawdza się genialnie.
Penelopa Rybarkiewicz – Szmajduch