Dajemy się manipulować. I to z jaką radością! W szał świątecznych przygotowań znakomicie wpisują się filmowcy (do ubiegłego roku twórcy Tolkienowskiej sagi, teraz – Disney i Gwiezdne Wojny), mali i duzi sprzedawcy wszystkiego, mali i duzi bankowcy z super kredytami „na święta”… Jak to wszystko ogarnąć? A może po prostu przysiąść między jeszcze nieubraną choinką a odkurzaczem i poczytać?
Zdjęcie Beata Norbert
Ekspertem od przedświątecznego szału z całą pewnością jest Beata Norbert, która właśnie teraz przeżywa apogeum wysyłania zamówionych paczuszek z pachnącymi ozdobami, serwetkami, poduszkami, aniołami. Gdzieś koło pierwszej w nocy zdołała zatrzymać się przy klawiaturze i w tym pędzie jak zwykle z wielką wnikliwością, sympatią dla ludzi i swadą opisać, co w tym przedświątecznym amoku jest tak naprawdę najważniejsze. Zapraszam do najnowszego odcinka cyklu „Piękniejszy świat Beaty”!
Co Darth Vader robi na rękawiczkach czy ręczniku? O marketingowym szaleństwie, które bez litości trywializuje i splata bohaterów Gwiezdnych Wojen ze świętym Mikołajem i „Last Christmas” pisze Stanisław Abramik. Czy można przed komercjalizacją wszystkiego uciec? O tym w felietonie „Dawno temu, w odległej galaktyce”.
Na pocieszenie zawsze można zajrzeć do kuchni Penelopy, która przygotowuje potrawy proste i pyszne. Nawet w największym przedświątecznym zamieszaniu można znaleźć chwilę na zrobienie andrucików, które ukoją zszarpane nerwy. Szczegóły w kolejnym odcinku „Czarów Penelopy”.
Zachęcam do lektury, życząc udanego weekendu. Magazyn znajdą Państwo na stronie głównej Swidnica24.pl.
Agnieszka Szymkiewicz